Piłkarze ręczni AZS AWF Biała Podlaska odnieśli kolejne wyjazdowe zwycięstwo. W 20. kolejce rozgrywek pięcioma bramkami pokonali Politechnikę Anilanę Łódź. Chociaż gospodarze nie prowadzili ani razu, to o trzy punkty w tym meczu wcale nie było tak łatwo. Łódzka drużyna pomimo tego, że zajmuje niższe miejsce w tabeli, to na swoim terenie niejednokrotnie sprawiała rywalom wiele kłopotów. W przedmeczowych wypowiedziach przestrzegał o tym trener Sławomir Bodasiński. Eskapada do centralnej Polski, była także swojego rodzaju podróżą sentymentalną, dla naszego bramkarza Damiana Chmurskiego, który w przeszłości reprezentował barwy Anilany.
Pierwsze minuty meczu to nieznaczna przewaga naszego zespołu. Łodzianie starali się dotrzymać kroku liderowi rozgrywek, stąd na tablicy wyników, najczęściej pojawiała się 2-3 bramkowa przewaga Akademików. Dopiero seria czterech bramek z rzędu w ciągu dwóch minut sprawiła, że szczypiorniści z Białej Podlaskiej, wypracowali sobie komfortową zaliczkę - 8:14 w 23. minucie. Pomimo tego, że gra obu zespołów nie była szczególnie brutalna, to niemal co chwila, sędziowie wykluczali zawodników i któraś z drużyn musiała grać w osłabieniu. Końcowe minuty pierwszej części gry to już wyrównana walka, przez co AZS schodził do szatni z zapasem sześciu bramek (12:18). W tej fazie meczu w naszym zespole najskuteczniejszy był Bartosz Ziółkowski - zdobywca 5 bramek.