Porażką zakończył się mecz inaugurujący rundę rewanżową w rozgrywkach I ligi. AZS AWF Biała Podlaska przegrał w Przemyślu 37:31. Dla naszych rywali był to udany rewanż za nasze wysokie zwycięstwo nad Czuwajem w Białej Podlaskiej - w pierwszej kolejce wygraliśmy 42:34.
Początek meczu był wyrównany i żadnej z ekip nie udawało się zyskać znaczącej przewagi. W 10. minucie prowadził SRS Czuwaj (5:4), ale cztery bramki z rzędu (Marcina Stefańca - z rzutu karnego, Bartosza Ziółkowskiego, Dzianisa Valyntsau i Michała Banasia) wyprowadziły AZS na prowadzenie 8:5. Był to moment, gdy wydawało się że drużyna Dzmity Tsikhana zaczyna kontrolować przebieg zawodów. W 20. minucie było 11:8 dla biało-zielonych. Jedną z kluczowych dla losów tego spotkania była jednak sytuacja z 25. minuty. Karol Małecki otrzymał trzecią karę dwuminutową, a tym samych został zdyskwalifikowany. Co ciekawe karę otrzymał Karol, a faulującym był inny nasz zawodnik. Chwilę później rywale zdobyli bramkę kontaktową. Trzybramkową zaliczkę dla naszego zespołu ponownie wypracował Michał Bekisz. Na nieco ponad minutę przed przerwą wynik ponownie był bliski remisu. Gospodarze zanotowali dwa trafienia i było 14:13 dla AZS-u. Końcówka pierwszej połowy to jeszcze trafienie Przemysława Urbaniaka, dwie minuty kary dla Michała Banasia i skutecznie wykonany rzut karny przez Mateusza Kroczka. Skoro jesteśmy przy rzutach z siódmego metra, to gospodarze w tym meczu wykonywali, aż... 11 rzutów karnych! Niestety wszystkie znalazły drogę do naszej bramki.