Po wielkim zwycięstwie nad Gwardią Opole w PGNiG Pucharze Polski, przyszło nam przełknąć gorycz porażki. W 14. kolejce Ligi Centralnej udaliśmy się do Grudziądza na mecz z tamtejszym MKS-em. Początek tych zawodów wcale nie zapowiadał ich smutnego zakończenia.
Akademicy rozpoczęli od prowadzenia 5:3 w 7. minucie. Na otwarcie meczu bramki zdobywali: Leon Łazarczyk (dwukrotnie z rzutu karnego), Przemysław Urbaniak (dwie) i Bartosz Ziółkowski. Gospodarze szybko wyrównali stan meczu, ale ostatni z wymienionych naszych piłkarzy ręcznych ponownie dał minimalną zaliczkę dla AZS-u. Chwilę później sytuacja powtórzyła się. Tym razem o jedną bramkę więcej mieliśmy dzięki wykończeniu akcji ofensywnej przez Wiktora Wójcika. Później MKS wyrównał, a na początku 14. minuty gry, objął nawet prowadzenie 8:7. "Biało-zieloni" szybko się pozbierali. Trafienia skrzydłowego Bartosza Ziółkowskiego, obrotowego Łukasza Kandory i rozgrywającego Dominika Antoniaka przyczyniły się do dawno niewidzianego w tym meczu dwubramkowego prowadzenia AZS-u.