Na 19. kolejkę spotkań w rozgrywkach I ligi piłki ręcznej mężczyzn zaplanowany został mecz dwóch klubów akademickich. Do Białej Podlaskiej przyjechał czwarty w tabeli AZS UW Warszawa, a stawką zawodów było trzecie miejsce w ligowej klasyfikacji. Lokata niezwykle cenna w kontekście walki o udział w I Lidze Centralnej na sezon 2021/2022.
Mecz lepiej rozpoczęli stołeczni zawodnicy. Chociaż po trzech minutach gry, po bramkach Patryka Niedzielenko i Łukasza Kandory, 2:1 prowadził bialski AZS, to w 8. minucie tablica wyników wskazywała 4:6 na korzyść gości. Do dorobku bramkowego naszego zespołu swój wkład wnieśli jedynie Leon Łazarczyk i Norbert Maksymczuk. Kolejny fragment meczu to już bardziej zdecydowana gra AZS-AWF. Szczelniejsza obrona poparta dobrymi interwencjami w bramce Krzysztofa Kozłowskiego, a także skuteczne rzuty w ataku: Kamila Kozycza (dwa), Leona Łazarczyka i Przemysława Urbaniaka, a także bezbłędnie egzekwowane rzuty karne przez Jakuba Poloka (trzykrotnie) doprowadziły nasz zespół do wyniku 11:7 (18. minuta). Po kolejnych bramkach Kamila Kozycza, Jakuba Poloka (ponownie skutecznie rzucił z 7. metrów), Przemysława Urbaniaka oraz pierwszym trafieniu w meczu Marcina Stefańca, na kilka minut przed końcem pierwszej połowy bialski zespół utrzymywał 4-bramkowe prowadzenie (15:11).