Ważne i pewne zwycięstwo odnieśli piłkarze ręczni AZS AWF Biała Podlaska w 26. kolejce rozgrywek I ligi. W hali przy ulicy Marusarza w Białej Podlaskiej w roli pokonanych wystąpił zespół MKS Wieluń, co było udanym rewanżem za porażkę z pierwszej rundy.
W całym meczu przyjezdni ani razu nie byli na prowadzeniu, a jedyny remis jaki widniał na tablicy wyników, był tylko w momencie rozpoczęcia zawodów. Już w pierwszej minucie meczu bramkę zdobył Michał Bekisz, a chwilę później swoje "konto" otworzył Przemysław Urbaniak. Kolejne bramki w wykonaniu Karola Małeckiego (dwie), Bartosza Ziółkowskiego (dwie), oraz ponownie Bekisza wyprowadziły AZS na prowadzenie 7:2, już w 11. minucie. Nie bez znaczenia w tej sytuacji była dobra postawa w bramce Krzysztofa Kozłowskiego. W dalszej fazie pierwszej połowy Akademicy utrzymywali bezpieczną przewagę nad MKS-em, głównie za sprawą atomowych rzutów, wspomnianego już wcześniej Michała Bekisza (10 bramek w meczu). W ostatniej akcji, pierwszej odsłony meczu, bramkę zdobył Łukasz Kandora, który wykończył efektowne rozegranie piłki przez cały zespół.
Drugą połowę bialczanie rozpoczęli od 4-bramkowego prowadzenia, które powoli, chociaż systematycznie topniało, aż do 36. minuty, gdy zespół z Wielunia zdobył bramkę kontaktową (18:17). Po czasie wziętym przez trenera Dzmitry Tsikhana, AZS szybko wrócił na właściwe tory. Swoje umiejętności prezentował wtedy Maksim Kruchkou, który szybkością i dynamiką wyskoku gubił obronę rywali i zdobywał kolejne bramki. Wynik podwyższali także Bartosz Ziółkowski i Michał Banaś, co sprawiło, że od 45. minuty zaliczka bramkowa nad Wieluniem wynosiła ponownie 5. bramek (24:19). Ostatni kwadrans to spokojna gra gospodarzy. Celne rzuty Akademików zakończył w 60. minucie Dzianis Valyntsau.