Oficjalna strona,
KS AZS-AWF

+(48) 83 342 87 74
azsawfbp@gmail.com

Aktualności

Walka do ostatnich sekund

Piłka Ręczna
fot. Hubert Sawczuk

Rywalizacja piłkarzy ręcznych AKPR AZS AWF Biała Podlaska ze Stalą Gorzów zawsze dostarcza ogromną dawkę sportowych emocji, a losy zwycięstwa ważą się do ostatnich sekund. Nie inaczej było w meczu 10. kolejki rozgrywek Ligi Centralnej w sezonie 2024/2025.

Zawody rozpoczęły się od bramki Igora Drzazgowskiego, ale Akademicy momentalnie wyrównali za sprawą Mikołaja Rodaka, który nie zmarnował również kolejnej okazji na poprawienie wyniku, ale oba trafienia naszego skrzydłowego zostały przedzielone bramką w wykonaniu Franciszka Wierzbickiego. Po 4. minutach gry AZS prowadził 3:1. Jednak Stal bardzo szybko wyrównała stan rywalizacji, a w 9. minucie tablica wyników wskazywała nawet stan 4:5, gdyż to goście skuteczniej przeprowadzali kolejne akcje. Po naszej stronie taka sztuka udała się tylko Dominikowi Antoniakowi.

Gospodarze odwrócili ten niekorzystny wynik, a wpływ na to miały akcje wykańczane przez: Filipa Lewalskiego i Franciszka Wierzbickiego. Stal odpowiedziała ty samym i ponownie mieliśmy zmianę zespołu będącego na prowadzeniu. „Biało-zieloni” utrzymywali wysoką koncentracje w grze obronnej, a to przekładało się na udane interwencje w bramce Wiktora Kwiatkowskiego oraz na sam wynik. A ten po bramkach Filipa Burzyńskiego (z rzutu karnego), Mikołaja Rodaka i Bartosza Andrzejewskiego, lepiej wyglądał po stronie AZS-u (9:7).

Podobny stan (13:11) utrzymywał się do 23. minuty. Pozwoliły na to dwa silne rzuty Szymona Koca oraz bramki, które stały się udziałem: Mikołaja Rodaka i Filipa Burzyńskiego (rzut karny). Zanim jednak nasz obrotowy skutecznie egzekwował rzut z linii siódmego metra, ponieśliśmy pierwszą stratę w tym spotkaniu. W zderzeniu z zawodnikiem Stali, łuk brwiowy rozciął Dominik Antoniak i nasz rozgrywający nie pojawił się już na parkiecie do końca tej rywalizacji.

Do przerwy Akademicy zdołali jeszcze nieznacznie powiększyć swoją zaliczkę. Obrońcy z Gorzowa Wielkopolskiego nie znaleźli sposobu na zatrzymanie Franciszka Wierzbickiego, a ponadto poza ich zasięgiem byli: Daniel Szendzielorz i Olaf Wojnecki. Niemal równo z syreną oznajmiającą zakończenie pierwszej części meczu, atomowym rzutem popisał się Daniel Szendzielorz, który ustali rezultat po 30. minutach, na stan 17:14.

Boiskowe wydarzenia po zmianie stron, miały nieco inny przebieg. Akademicy skrzętnie pilnowali wypracowanej przewagi, a Stal starała się dogonić bialskich szczypiornistów. Na szczęście te próby nie doczekały się realizacji, gdyż po kwadransie gry w drugiej odsłonie meczu, AZS nadal przewodził w tej rywalizacji (22:20). W tym czasie w bramce gospodarzy ze swoich zadań dobrze wywiązywał się Wiktor Kwiatkowski, a po drugiej stronie boiska wyróżniał się Szymon Koc, który trzykrotnie ulokował piłkę w bramce rywali. Ponadto swoje bramki „dorzucili”: Filip Burzyński i Mikołaj Rodak.

Wtedy jednak doznaliśmy kolejnej dotkliwej straty. W następstwie starcia z gorzowskim obrońcą kontuzji kolana doznał Daniel Szendzielorz. Całe zdarzenie wyglądało na tyle poważnie, że nasz rozgrywający został odwieziony do szpitala i najprawdopodobniej zawodnika z numerem 10, nie zobaczymy na parkiecie przez długie tygodnie. Kolejne urazy, to z pewnością duże zmartwienie dla sztabu szkoleniowego. Wystarczy wspomnieć, że trener Marcin Stefaniec od dłuższego czasu nie może skorzystać z takich zawodników jak: Mateusz Grzenkowicz, Julian Reszczyński i Bartosz Ziółkowski. W ostatnim czasie do tego grona dołączył Jakub Tarasiuk, a teraz z dużą dozą prawdopodobieństwa, także Daniel Szendzielorz.

Wracając jednak do samego meczu, to przerwa w grze i widok cierpiącego kolegi, nie zdekoncentrował naszych zawodników. Wiktor Wójcik dwukrotnie wyprowadził w pole obrońców gości i posłał piłkę do zamierzonego celu. W 47. minucie Serhii Chepyha rzutem ze skrzydła, w samo okienko bramki, dał AZS-owi prowadzenie 25:21.

Niestety kolejnych minut nie można zaliczyć do udanych. Doświadczona ekipa z Gorzowa Wielkopolskiego zdobyła pięć bramek z rzędu, przez co nastąpiła diametralna zmiana wyniku – 25:26. Akademicy otrząsnęli się z tej niemocy w 53. minucie. Impas strzelecki przełamał Bartosz Andrzejewski i doprowadził do remisu 26:26. Za ciosem poszedł Olaf Wojnecki, przez co AZS ponownie prowadził (27:26). Stal momentalnie wyrównała bilans bramkowy, ale stan równowagi odmienił potężnym rzutem, Szymon Koc. Boiskowy zegar wskazywał wtedy 57. minutę i rezultat 28:27.

Gorzowianie, jak na czołową ekipę rozgrywek przystało, zdołali wyrównać, a na kilkanaście sekund przed końcem meczu, zadali decydujący cios. Akademicy ruszyli jeszcze do ataku w ostatniej akcji meczu, ale ich starania nie doczekały się dojścia do sytuacji rzutowej i oprócz strat kadrowych, straciliśmy również punkty, które odjechały do Gorzowa Wielkopolskiego.

„Partnerem zespołu piłkarzy ręcznych Akademickiego Klubu Piłki Ręcznej AZS AWF Biała Podlaska jest Województwo Lubelskie”