Mecz 8. kolejki Ligi Centralnej, w którym AKPR AZS AWF Biała Podlaska, podejmował zespół Grot Blachy Pruszyński Anilanę Łódź, miał zupełnie inny przebieg niż wszystkie dotychczasowe spotkania naszej drużyny w sezonie 2024/2025. Akademicy w pełni kontrolowali wydarzenia na boisku, ani na chwilę nie oddając prowadzenia, objętego już na samym początku tej rywalizacji.
Wszystko rozpoczęło się od akcji gości, ale na udane otwarcie w wykonaniu Anilany nie pozwolił Łukasz Adamiuk, który rozpoczął swój występ od udanej interwencji. Licznik z bramkami ruszył za to po rzucie Franciszka Wierzbickiego. Chwilę później nasz obrotowy wywalczył też rzut karny, który na bramkę zamienił Dominik Antoniak. Na tym jednak nie koniec, bowiem dobra postawa gospodarzy w obronie, sprawiała Anilanie spore trudności w konstruowaniu akcji. Szczególnie aktywny był w tym czasie Wiktor Wójcik. Rozgrywający najpierw wykorzystał niezdecydowanie w obronie ekipy z Łodzi, później nie pomylił się w kontrze, aby ostatecznie zupełnie wyprowadzić w pole obrońców gości, markując rzut z biodra. Tym sposobem już w 7. minucie AZS prowadził 5:1.
Kolejne akcje należały do Dominika Antoniaka, który trzy razy znalazł sposób na defensywę i bramkarza Anilany. Ostatnią z tych bramek zdobył po rzucie karnym, który dawał nam wynik 8:3. Do 20. minuty udało się utrzymać dystans bramkowy nad ekipą z Łodzi (11:6). Było to możliwe dzięki bramkom: Jakuba Tarasiuka, Dominika Antoniaka (z rzutu karnego) i Bartosza Andrzejewskiego.
Jeszcze lepiej wyglądała sytuacja „biało-zielonych” na pięć minut przed przerwą. Dwie skuteczne próby rzutów oddał Jakub Tarasiuk, a po jednej bramce zdobyli także: Dominik Antoniak i Franciszek Wierzbicki. Po rzucie naszego obrotowego tablica wyników pokazywała stan 15:9. W ostatnich akcjach pierwszej odsłony meczu gospodarzom udało się przeprowadzić dwie akcje, które przyniosły bramkowe efekty. Najpierw w pole bramkowe Anilany przedarł się Olaf Wojnecki, któremu co prawda na oddanie dobrego rzutu nie pozwolili obrońcy, ale uczynili to przekraczając przepisy. Oznaczało to, że na linii siódmego metra pojawił się Dominik Antoniak, który skrzętnie skorzystał z tej okazji. Ten sam zawodnik ustalił stan rywalizacji po 30. minutach gry trafiając na 17:13.
Zmiana stron boiska nie oznaczała na szczęście zmiany stylu gry gospodarzy. Nasi szczypiorniści umiejętnie rozgrywali swoje akcje, a dobrą grę w ataku, popierali solidną postawą bloku defensywnego, skutecznie odcinając rywali od dogodnych sytuacji rzutowych. Najczęściej czynili to: Łukasz Kandora i Filip Burzyński.
W 40. minucie AZS odbudował pięciobramkową zaliczkę. Szybkie wznowienie gry, zaowocowało szansą dla Mikołaja Rodaka, który w efektowny sposób trafił na 21:16. Wcześniej dwie bramki zdobył Jakub Tarasiuk, a bramkarza gości pokonał również Bartosz Andrzejewski.
Akademicy nie zwalniali tempa, przez co stworzyli sobie kolejne liczne okazje na podwyższenie wyniku. Zadbał o to tercet: Franciszek Wierzbicki, Szymon Koc i Dominik Antoniak. Każdy z naszych zawodników zdobył po dwie bramki, z czego ostatni z wymienionych jedną z rzutu karnego, wypracowanego po raz kolejny przez Olafa Wojneckiego.
W ostatnie dziesięć minut tego spotkania wchodziliśmy z wynikiem 27:20. Goście odrobili część strat (27:23), ale na więcej zespół AZS-u już nie pozwolił, a swoją dobrą postawę w bramce, także w końcówce potwierdził Wiktor Kwiatkowski, nie dopuszczając do sytuacji, w której musiałby wyciągać pikę z bramki.
Akademicy na tym jednak nie poprzestali. Mikołaj Rodak w widowiskowy sposób zdobył bramkę ze skrzydła. Siłę swojego rzutu zaprezentował także Daniel Szendzielorz, a wynik ustalił Dominik Antoniak, który trafił po raz jedenasty w tym meczu! To 137. przypadek w historii bialskiego Klubu, gdy jeden z naszych piłkarzy ręczny zdobył dwucyfrową liczbę bramek w jednym meczu, a Dominik jest 34. zawodnikiem, który dokonał tej sztuki.
„Partnerem zespołu piłkarzy ręcznych Akademickiego Klubu Piłki Ręcznej AZS AWF Biała Podlaska jest Województwo Lubelskie”
