Oficjalna strona,
KS AZS-AWF

+(48) 83 342 87 74
azsawfbp@gmail.com

Aktualności

Nadal bez tryumfu w lidze

Piłka Ręczna
fot. Marcin Michalczuk

Mecz czwartej kolejki Ligi Centralnej nie przyniósł piłkarzom ręcznym AKPR AZS AWF Biała Podlaska, upragnionych punktów. Chociaż zawody z WKS-em Grunwaldem Poznań, rozpoczęły się od prowadzenia Akademików 2:0, po dwóch trafieniach Jakuba Tarasiuka, to po pięciu minutach rywalizacji był już remis 3:3. Trzecie trafienie dla gospodarzy padło po rzucie karnym egzekwowanym przez Mikołaja Rodaka. Nasz skrzydłowy wyprowadził „biało-zielonych” na prowadzenie 4:3, a po wyrównaniu stanu meczu przez przyjezdnych, ponownie mieliśmy jedno trafienie więcej dzięki bramce Jakuba Tarasiuka.

Niestety od tego czasu, to Grunwald prezentował lepszą skuteczność, zarówno w grze obronnej, jak i w ataku. Do 14. minuty WKS wypracował sobie wiele okazji do poprawy rezultatu i skrzętnie z nich skorzystał. Na tablicy wyników pojawił się rezultat 7:11, z punktu widzenia Akademików, którzy tylko dwukrotnie zdołali sfinalizować swoje akcje, a uczynili to: Mateusz Grzenkowicz i Franciszek Wierzbicki.

Lepsza gra AZS-u w defensywie szybko przyniosła wymierne efekty. To stwarzało nam liczne okazje do zmiany wyniku po przeciwnej stronie boiska. Najpierw bramki padały po rzutach: Mateusza Grzenkowicza, Filipa Lewalskiego i Olafa Wojneckiego, a następnie dwóch okazji nie zmarnował Łukasz Kandora, którego dwa skuteczne rzuty, przedzieliło jeszcze trafienie Bartosza Andrzejewskiego. Po takiej serii i dobrym okresie gry gospodarzy w ataku, na początku 21. minuty był remis 13:13.

Końcówka pierwszej części meczu należała jednak do naszych rywali. Zdobyli oni jeszcze siedem bramek i do szatni schodzili z aż... 20. trafieniami. Z kolei nasz dorobek bramkowy poprawili tylko: Mateusz Grzenkowicz (z rzutu karnego), Franciszek Wierzbicki i Szymon Koc. Do przerwy mieliśmy zatem 16:20 dla gości i trudne zadanie do wykonania po zmianie stron boiska.

Jak się szybko okazało, realizowanie założeń taktycznych zawsze popłaca. Już w 34. minucie, po rzucie Bartosza Andrzejewskiego ekipa z Poznania prowadziła już tylko 20:19. Nasz rozgrywający (grający z konieczności w tym meczu głównie na pozycji prawego skrzydłowego) zdobył także bramkę otwierającą drugą połowę meczu, a tego samego dokonał później Szymon Koc.

Grunwald próbował wytrzymać napór gospodarzy i przez długie minuty pilnował nieznacznej zaliczki, która głównie utrzymywała się w granicach 1-2. bramek. Wynik 24:25, jaki pokazywała tablica w bialskiej hali w 44. minucie odzwierciedlał stan, jaki mieliśmy przez niemal całą drugą połowę tego spotkania. Ze strony naszego zespołu o poprawę wyniku zadbali kolejno: Olaf Wojnecki, Jakub Tarasiuk, Bartosz Andrzejewski, Filip Lewalski (z rzutu karnego) i Łukasz Kandora.

Długo wyczekiwany remis (26:26) pojawił się trzy minuty później. Kolejny dobry rzut z linii siódmego metra oddał Filip Lewalski, a do remisu doprowadził Bartosz Andrzejewski. Ten sam zawodnik dwukrotnie odpowiedział na trafienia gości i w 52. minucie sprawa wyniku końcowego nadal pozostawała otwarta (28:28).

Późniejsze wydarzenia na boisku niestety nie były pomyślne dla naszych szczypiornistów. Większą skuteczność wykazała drużyna Grunwaldu, która zanotowała serię pięciu bramek z rzędu. Akademicy nie zdołali w tym czasie przeprowadzić żadnej akcji, która przyniosłaby bramkę, przez co na trzy minuty przed końcem zawodów był wynik 28:33. W samej końcówce niewiele już mogło się zmienić, a trafienie Serhii Chepyhy (z rzutu karnego) i dwie bramki najskuteczniejszego w tym spotkaniu Bartosza Andrzejewskiego, nie były w stanie uchronić nas od porażki w tym meczu.

„Partnerem zespołu piłkarzy ręcznych Akademickiego Klubu Piłki Ręcznej AZS AWF Biała Podlaska jest Województwo Lubelskie”