Trzecia kolejka Ligi Centralnej mężczyzn nie przyniosła upragnionych punktów dla piłkarzy ręcznych AKPR AZS AWF Biała Podlaska. I chociaż jeszcze na kilkanaście minut przed końcem rywalizacji z Jurandem Ciechanów, nic nie wskazywało na smutne zakończenie tych zawodów, to niestety zanotowaliśmy trzecią z rzędu porażkę, a wliczając poprzedni sezon, był to nawet czwarty mecz ligowy naszych szczypiornistów, zakończony sukcesem rywali.
Walka na bialskim parkiecie rozpoczęła się od trafienia Juranda, ale w kolejnych akcjach skuteczni byli: Szymon Koc i Dominik Antoniak, przez co „biało-zieloni” objęli prowadzenie 2:1. Do 12. minuty AZS trafił jeszcze cztery razy. Po dwie bramki zdobyli wymienieni wyżej rozgrywający i tablica wyników wskazywała rezultat 6:4. Spory wpływ na taki wynik miała dobra gra obronna i liczne interwencje w bramce, Wiktora Kwiatkowskiego, który nie dał się pokonać nawet z rzutu karnego.
Przyjezdni doprowadzili do wyrównania w 14. minucie (6:6). Jednak Akademicy przejęli inicjatywę w kolejnych akcjach. Obronę Juranda sforsował Olaf Wojnecki, a swoje bramki zdobyli również: Mateusz Grzenkowicz i Jakub Tarasiuk, dzięki czemu zrobiło się 9:7 na korzyść AZS-u. Po kolejnych bramkach: Dominika Antoniaka (z rzutu karnego) i Szymona Koca utrzymywała się dwubramkowa zaliczka gospodarzy (11:9). Ekipa z Ciechanowa zdołała doprowadzić do remisu i takim też rezultatem zakończyła się pierwsza połowa tego spotkania. Wpływ na wynik 13:13 miały, po stronie AZS-u, dwa skutecznie egzekwowane rzuty karne, które wykonywał Dominik Antoniak.
Po zmianie stron boiska niepodzielnie rządził jeden zespół. Bialscy Akademicy w zaledwie siedem minut wypracowali sobie pięć bramek przewagi – 19:14. Co prawda, to Jurand trafił tuż po wznowieniu gry, ale później serię sześciu bramek z rzędu rozpoczął Wiktor Kwiatkowski, który trafił do pustej bramki rywali. A że w tym czasie nasz bramkarz doskonale radził sobie z rzutami zawodników Juranda, to po przeciwnej stronie boiska kreowały się szanse na kolejne bramki. Te padały jedna za drugą, a czynili to kolejno: Jakub Tarasiuk, Mikołaj Rodak, Filip Lewalski, Szymon Koc i ponownie nasz rozgrywający z numerem 21 na koszulce.
W 46. minucie zaliczka bialskich szczypiornistów urosła do ośmiu trafień (25:17). Najpierw potężnym rzutem popisał się Szymon Koc. Następnie akcje wykańczali skrzydłowi: Mikołaj Rodak i Filip Lewalski, a dwie bramki Olafa Wojneckiego, przedzielił jeszcze skutecznym rzutem Mateusz Grzenkowicz.
Wtedy w grze gospodarzy coś się zacięło. W zaledwie cztery minuty Jurand odrobił ponad połowę strat - 25:22 dla AZS-u w 50. minucie. Na przestrzeni kolejnych czterech minut był już remis 26:26, a wynik gospodarzy poprawił tylko Szymon Koc.
W 56. minucie Mikołaj Rodak wyprowadził Akademików na ponowne prowadzenie, ale jak pokazały wydarzenia z ostatnich minut tego meczu, był to niestety ostatni taki moment. Brak skuteczności i błędy w rozegraniu sprawiły, że Jurand przeprowadził cztery akcje, które sfinalizował zgodnie ze swoimi zamierzeniami i na około minutę przed końcem mieliśmy stan 27:30. Losów tego pojedynku nie odmieniły dwie bramki Dominika Antoniaka (w tym jedna z rzutu karnego), gdyż ze zwycięstwa i trzech punktów cieszyli się goście.
„Partnerem zespołu piłkarzy ręcznych Akademickiego Klubu Piłki Ręcznej AZS AWF Biała Podlaska jest Województwo Lubelskie”