Oficjalna strona,
KS AZS-AWF

+(48) 83 342 87 74
azsawfbp@gmail.com

Aktualności

Nielba nie zatrzymała rozpędzonych Akademików

Piłka Ręczna

Mecz 26. kolejki rozgrywek Ligi Centralnej skojarzył nasz zespół z MKS-em Nielbą Wągrowiec. Mając w pamięci wyjazdową porażkę, piłkarze ręczni AKPR AZS AWF Biała Podlaska, przystąpili do tego spotkania mocno skoncentrowani. Jako pierwsi skuteczną akcję przeprowadzili Akademicy, którzy objęli prowadzenie za sprawą silnego rzutu z drugiej linii Kamila Kozycza. Dla naszego rozgrywającego była to bramka numer 200, w barwach bialskiego Klubu. Później nieoczekiwanie tylko goście kończyli rozgrywane akcje, dobrymi rzutami. W ten sposób w zaledwie kilka minut, zbudowali sobie przewagę (1:5 z punktu widzenia AZS-u). Wtedy jednak lepiej zaczęła funkcjonować defensywa "biało-zielonych", a do tego swoją obecność w bramce, kilkoma udanymi interwencjami, zaznaczył Daniel Makowski (obronił m.in. rzut karny wykonywany przez Pawła Gregora).

Na efekty nie trzeba było długo czekać. Dwie bramki padły po rzutach Dominika Antoniaka. Skuteczny w szybkim ataku był Julian Reszczyński. Rzutem do pustej bramki rywali, ze wznowienia gry z centralnej części boiska, popisał się Kacper Baranowski. Na listę strzelców wpisał się również grający trener AZS-u, Marcin Stefaniec, który był faulowany przy rzucie i dodatkowo sędziowie odesłali na ławkę kar Eryka Bernacika. Tym sposobem, w 14. minucie, na tablicy wyników pojawił się remis 7:7. I właśnie równowaga bramkowa pojawiała się, aż do stanu 10:10. W międzyczasie świetnie wypracował sobie miejsce na kole Kacper Baranowski, finalizując całość swoją drugą bramką w tym meczu. Kolejne dwie akcje należały do Olafa Wojneckiego. Nasz rozgrywający najpierw wywalczył rzut karny (z linii siódmego metra nie pomylił się Mateusz Grzenkowicz), aby w kolejnej akcji własnoręcznie umieścić piłkę w siatce bramki rywali.

Od tego momentu, ponownie nieznacznie zarysowała się lepsza gra przyjezdnych. Dwie bramki Mateusza Grzenkowicza (w tym jedna z zrzutu karnego) oraz trafienia Kamila Kozycza i Marcina Stefańca wystarczyły jedynie do tego, żeby do szatni schodzić przy trzech bramkach straty (14:17).

Nielba kontynuowała swoją skuteczną grę, także po zmianie stron boiska. Po wznowieniu gry Akademicy tylko za sprawą Bartłomieja Mazura i Dominika Antoniaka, poprawiali swój dorobek bramkowy. Pierwszy z wymienionych dwukrotnie finalizował akcję zespołu, najpierw oddając skuteczny rzut z lewego skrzydła, a następnie bezbłędnie kończąc kontrę. Niestety okazało się to być zbyt mało, bowiem w 40. minucie na tablicy wyników mieliśmy stan 17:22.

Późniejsze boiskowe wydarzenia pokazały, że był to moment przełomowy, gdyż od tego czasu AZS stopniowo przejmował inicjatywę. Niemal bezbłędna gra w obronie (do końca meczu gospodarze stracili tylko cztery bramki!) i doskonała postawa w bramce Wiktora Kwiatkowskiego, zwiastowały wielkie emocje w końcówce tego spotkania. I tak... na początek obejrzeliśmy akcję zawodników z niebagatelnym boiskowym doświadczeniem. Podanie Marcina Stefańca, na bramkę z koła zamienił Łukasz Kandora. Później nasz grający trener, w indywidualnej akcji, poprawił wynik gospodarzy. Precyzyjnym rzutem popisał się Kamil Kozycz. Rozgrywający AZS-u imponował również w grze obronnej. Doskonale "przeczytał" zamierzenia rywali i po przechwycie kolejny raz mógł cieszyć się ze zdobytej bramki. Bramka kontaktowa (22:23) była dziełem Marcina Stefańca, który ulokował piłkę w bramce Nielby, rzutem z podłoża.

Na remis, głośno dopingująca swój zespół publiczność, musiała poczekać nieco dłużej. Goście zmobilizowali się po raz kolejny i ponownie zaczęli stawiać opór zdeterminowanym Akademikom. Na początku 52. minuty rezultat 24:26, nadal przemawiał na korzyść MKS-u. Jak się później okazało nasz zespół nie pozwolił już sobie na jakiekolwiek straty bramkowe. Najskuteczniejszy zawodnik tego spotkania, Kamil Kozycz, najpierw zniwelował stratę "biało-zielonych" do jednej bramki, aby po kolejnej próbie dać Akademikom remis 26:26.

Bramkę totalnie zamurował Wiktor Kwiatkowski, z czego nasi szczypiorniści korzystali po drugiej stronie boiska. Na długo wyczekiwane prowadzenie AZS wyszedł po kontrze i bramce Dominika Antoniaka. Nielba miała poważne problemy z przebiciem się przez blok obronny gospodarzy, a kolejna obrona rzutu rywali przez naszego bramkarza, była początkiem akcji, po której Franciszek Wierzbicki wywalczył rzut karny. Pojedynek z Pawłem Ciupą i walkę z presją, wygrał Mateusz Grzenkowicz, który pewnie trafił z rzutu karnego. Powtórkę takiego rzutu zobaczyliśmy również po upływie regulaminowego czasu gry. W ostatnich sekundach gry, faulowany przy rzucie z koła był Dominik Antoniak, ale zanim Mateusz Grzenkowicz zdobył ostatnią bramkę w tej rywalizacji, pewne było, że punkty pozostaną w Białej Podlaskiej.

Relacja fotograficzna na naszym profilu FB.

„Partnerem zespołu piłkarzy ręcznych Akademickiego Klubu Piłki Ręcznej AZS AWF Biała Podlaska jest Województwo Lubelskie”