14. kolejka Ligi Centralnej mężczyzn przyniosła mecz zespołów sąsiadujących w tabeli. AKPR AZS AWF Biała Podlaska podejmował we własnej hali Budimex Stal Gorzów. Historia spotkań obu zespołów dowodzi, że wcześniejsze zawody tych ekip, zawsze były wyrównane i pełne sportowej walki do ostatnich sekund. Nie inaczej było i tym razem.
Zaczęło się od prowadzenia gości. Na dwie bramki Stali odpowiedział skutecznym rzutem Bartłomiej Mazur, a chwilę po tym, jak Mateusza Stupińskiego z rzutu karnego zatrzymał nasz bramkarz Wiktor Kwiatkowski, do remisu 2:2 doprowadził Jakub Tarasiuk. Przyjezdni okazali się skuteczni w kolejnych trzech akcjach z rzędu, co przełożyło się na wynik 2:5, z punktu widzenia naszego zespołu.
Od tego momentu Akademicy systematycznie zmniejszali ten dystans, aż w 23. minucie, po bramce Franciszka Wierzbickiego, na tablicy wyników pojawił się remis 9:9. Wcześniej w akcjach ofensywnych wyróżniali się: Mateusz Grzenkowicz (trzy trafienia) i Wiktor Wójcik (dwie bramki). Ponadto akcję „biało-zielonych” wykończył jeszcze Kacper Baranowski. Dobrze w tym czasie wyglądała także gra w defensywie, kierowanej m.in. przez naszych doświadczonych zawodników: Bartosza Warmijaka i Łukasza Kandorę.
W pierwszej połowie udało się jeszcze czterokrotnie trafić do bramki Stali. Uczynili to: Jakub Tarasiuk (dwa razy), Filip Lewalski i Kamil Kozycz. Ta sztuka udała się gościom o jeden raz mniej, w związku z tym, na przerwę udaliśmy się prowadząc 13:12.
Po zmianie stron oglądaliśmy jeszcze bardziej zacięte i wyrównane widowisko, a dwie bramki przewagi, to największa zaliczka, jaką udało się wypracować któremukolwiek z zespołów. I tak na początku 40. minuty mieliśmy remis 17:17, a po zmianie stron boiska konto bramkowe AZS-u zasilili kolejno: Wiktor Wójcik, Franciszek Wierzbicki, Mateusz Grzenkowicz (rzut karny) i Jakub Tarasiuk. Równowagę bramkową mieliśmy także w 48. minucie (22:22). Lista celnie rzucających gospodarzy wzbogaciła się o dwie bramki Juliana Reszczyńskiego i kolejne trafienia: Franciszka Wierzbickiego, Wiktora Wójcika i Kamila Kozycza.
Po tym jak defensywę i brakarza Stali dwukrotnie zaskoczył Jakub Tarasiuk, a swoje bramki zdobyli jeszcze Franciszek Wierzbicki i Dominik Antoniak, Akademicy wyszli na prowadzenie 26:24. Wydawało się, że właśnie ten moment przełamie „remisowy” schemat tej rywalizacji. Niestety goście przeprowadzili aż cztery skuteczne akcje z rzędu, co dawało wynik 26:28. Nadzieję na punkty w tym meczu przywrócił Julian Reszczyński, ale wynik 27:28 pozostawał nadal korzystny dla Stali, która na dodatek była w posiadaniu piłki.
Doskonale wiemy, że bialska drużyna zawsze walczy do końca. Dobra gra w obronie pozwoliła odzyskać piłkę na kilka sekund przed końcem zawodów. Akademicy stanęli zatem przed szansą na doprowadzenie do remisu i konkursu rzutów karnych. Piłka trafiła do Filipa Lewalskiego, ale niestety nasz skrzydłowy przegrał pojedynek z gorzowskim bramkarzem i to Stal cieszyła się z kompletu punktów.
Relacja fotograficzna na naszym profilu FB.