Poprzednie edycje Pucharu Polski na szczeblu województwa lubelskiego padały łupem piłkarzy ręcznych AZS AWF Biała Podlaska. Były one przepustką do udanych centralnych rozgrywek pucharowych. Tym razem jednak prawo do występów w Orlen Pucharze Polski wywalczyli zawodnicy KPR-u Padwy Zamość. Zawody rozpoczęły się od bramki dla gości, ale szyba odpowiedź padła z ręki Bartłomieja Mazura. Następnie przyjezdni dwa razy z rzędu pokonali Wiktora Kwiatkowskiego. Bialski zespół również i tym razem wyrównał stan rywalizacji. Stało się to za sprawą dobrych rzutów Juliana Reszczyńskiego i Jakuba Tarasiuka. Kolejny remis mieliśmy na początku 10 minuty, gdy na 4:4 trafił Olaf Trela.
Niestety później inicjatywa należała do zamojskiej drużyny. Trzy bramki z rzędu, pozwoliły Padwie złapać pewność siebie. Akademicy po bramkach: Olafa Wojneckiego, Kacpra Baranowskiego i Bartłomieja Mazura, doprowadzili co prawda do stanu 9:7 dla KPR-u (16. minuta), ale i tak na przerwę w dużo lepszych humorach schodzili zamościanie, którzy w końcowym fragmencie pierwszej połowy wypracowali sobie jeszcze większą zaliczkę (16:11). W tym czasie akcje "biało-zielonych" wykańczali: Olaf Wojnecki, Julian Reszczyński, Jakub Tarasiuk i Kamil Kozycz.
Tuż po zmianie stron boiska AZS zaczął zmniejszać bramkowy dystans do Padwy. Rozpoczęło się od bramki Bartłomieja Mazura. Na listę strzelców wpisał się również Mateusz Grzenkowicz, a w kolejnej akcji Jakub Tarasiuk oraz debiutujący w barwach naszego Klubu, Bartosz Lewandowski (zawodnik UKS-u Olimpii Biała Podlaska), który bezbłędnie wykonał rzut karny. Niestety Padwa szybko odbudowała swoją przewagę. Zawodnicy KPR-u trzy razy z rzędu pokonali Daniela Makowskiego, przez co wynik brzmiał 21:15 dla gości. Wtedy zespół AZS-u zaczął stopniowo zarysowywać swoją wyższość. Jakub Tarasiuk, Dominik Antoniak i Kacper Baranowski, w krótkim czasie o połowę zmniejszyli nasze straty (18:21 z perspektywy Akademików). Szczypiorniści z Zamościa stawiali jednak spory opór ofensywnym poczynaniom gospodarzy, przez co na niespełna pięć minut przed końcem meczu, na tablicę wyników, powróciła 5-bramkowa przewaga Padwy (21:26). Bramki dla zespołu spod znaku gryfa zdobyli w tym czasie: Jakub Tarasiuk, Bartosz Warmijak i Bartosz Lewandowski, który w efektowny i skuteczny sposób wykonał rzut karny.
Końcówka meczu zdecydowanie należała do Akademików. Szczelna defensywa poparta bramkarskimi paradami Łukasza Adamiuka, zaczęła przynosić wymierne efekty. Seria bramek w wykonaniu: Bartłomieja Mazura, Kamila Kozycza, Łukasza Kandory i Bartosza Lewandowskiego (z rzutu karnego), dawały nadzieję, że pucharowy mecz jeszcze nie ma zwycięscy. KPR nadal prowadził, ale była to zaliczka najmniejsza z możliwych - jednobramkowe 26:25. Przyjezdni na chwilę odetchnęli po trafieniu Łukasza Szymańskiego, ale wtedy nastąpił koncert w wykonaniu bialskich Łukaszów. Swoim kunsztem bramkarskim popisywał się Łukasz Adamiuk, a po przeciwległej stronie boiska, Łukasz Kandora, pokazał, co znaczy umiejętność gry na kole, poparta wieloletnim doświadczeniem. To właśnie nasz obrotowy, najpierw zdobył bramkę kontaktową, by chwilę później w trudnych okolicznościach doprowadzić do remisu, a zgromadzonych kibiców do euforii.
Tablica wyników pokazywała rezultat 27:27, ale to Padwa była przy piłce i miała wystarczająco dużo czasu, żeby skonstruować decydująca akcję. Zawodnicy KPR-u z tej okazji skrzętnie skorzystali i na kilka sekund przed końcowym gwizdkiem oddali decydujący o ich awansie rzut.
MVP meczu: Łukasz Adamiuk (AKPR AZS AWF Biała Podlaska)
Relacja fotograficzna na naszym profilu FB.