W 4. kolejce rozgrywek piłkarze ręczni AKPR AZS AWF Biała Podlaska podejmowali Sandrę Spa Pogoń Szczecin. Zawody rozpoczęły się bardzo pomyślnie dla gospodarzy, gdyż już po 5. minutach gry AZS prowadził 3:0. Wynik otworzył Bartosz Warmijak, a następnie z rzutu karnego trafił Bartłomiej Mazur. Ponadto bramką „zameldował się” Kamil Kozycz. Później zawodnik Pogoni, Adam Biały zdołał pokonać Łukasza Adamiuka, ale przy kolejnej próbie, tym razem z rzutu karnego, górą był już nasz bramkarz. Zanim jednak to nastąpiło Wiktor Wójcik dał nam prowadzenie 4:1.

Niestety od tego momentu inicjatywę przejęli szczypiorniści spadkowicza z Superligi. Pięć bramek z rzędu pozwoliło im odwrócić wynik (6:4 dla Pogoni). Akademicy odblokowali się na szczęście po kwadransie gry. Ciężar wykańczania akcji wziął na siebie Jakub Tarasiuk, który trzykrotnie pokonał szczecińskiego bramkarza, dzięki czemu mieliśmy remis 7:7. Równowaga bramkowa utrzymywała się, aż do 26. minuty (11:11). Na taką kolejność boiskowych wydarzeń wpłynęły podania na koło do Franciszka Wierzbickiego, który oddał dwa skuteczne rzuty. Ze skrzydła trafił Julian Reszczyński, a kolejny raz siłę swojej lewej ręki pokazał Kamil Kozycz. W samej końcówce pierwszej połowy skuteczniejsi byli goście i to oni schodzili do szatni z nieznaczną zaliczką (13:11 dla zespołu ze Szczecina).

Po zmianie stron, aż do 41. minuty toczyła się wyrównana, twarda walka, bramka za bramkę. Pierwszą skuteczną akcję w drugiej odsłonie meczu wykończył Julian Reszczyński. Następnie do bramki Pogoni trafiali kolejno: Dominik Antoniak, Bartłomiej Mazur, Jakub Tarasiuk, Kacper Baranowski i Mateusz Grzenkowicz (po przechwycie i rzucie do pustej bramki rywali). Gdy Dominik Antoniak trafił po raz drugi tablica wyników w bialskiej hali pokazywała stan 18:19. Niestety był to ostatni moment tego spotkania, gdy Akademicy mieli stratę najmniejszą z możliwych. W ciągu zaledwie pięciu minut szczecińska ekipa odskoczyła na cztery trafienia (18:22).

Nadzieje licznie zgromadzonych kibiców odżyły po skutecznie egzekwowanym rzucie karnym przez Franciszka Wierzbickiego i bramce innego z naszych obrotowych, Łukasza Kandory. Pogoń odpowiedziała jednak również dwoma bramkami. I taki scenariusz powtarzał się niemal do końca tego meczu. Na bramki Olafa Wojneckiego i Jakuba Tarasiuka (autor sześciu trafień w tym meczu), odpowiedzieli Filip Wrzesiński i Adam Stępień. Na kolejne celne rzuty naszych środkowych rozgrywających, szybką ripostę wyprowadzili ci sami zawodnicy rywali. Dawało to Pogoni 4-bramkowe prowadzenie, a do końca rywalizacji pozostało zbyt mało czasu, by przyjezdni pozwolili sobie na odebranie zwycięstwa.

Ostatnie akcje meczu nie zmieniły już nic. Bramkarza Pogoni pokonał jeszcze Julian Reszczyński, ale tym razem trzy punkty odjechały do Szczecina.

Relacja fotograficzna na naszym profilu FB.