W drugiej kolejce spotkań zainaugurowali rozgrywki Ligi Centralnej, piłkarze ręczni AZS AWF Biała Podlaska. Na otwarcie sezonu 2023/2024, gościliśmy we własnej hali naszego lokalnego rywala, KPR Padwę Zamość. Już na początek mieliśmy zatem derby województwa lubelskiego.
Mecz lepiej zaczęli zamościanie, którzy po czterech minutach gry prowadzili 3:0. Premierową bramkę sezonu dla Akademików zdobył Olaf Wojnecki. W jego ślady chwilę później poszli: Dominik Antoniak (skutecznie wykonał rzut karny) i Bartłomiej Mazur. Dzięki temu mieliśmy remis 3:3. Po kolejnych akcjach Padwa ponownie zyskała przewagę. Ale nasi szczypiorniści również i tym razem zniwelowali dwubramkową zaliczkę rywali. Z linii siódmego metra nie pomylili się kolejno: Dominik Antoniak i Filip Lewalski.
W 11. minucie KPR odzyskał prowadzenie (6:5). Jak się później okazało był to ostatni moment w tym meczu, gdy lepszy bilans bramkowy był po stronie gości. „Biało-zieloni” zanotowali serię czterech trafień z rzędu. Najpierw bramki padały z rzutów karnych. Egzekutorami byli, podobnie jak wcześniej: Dominik Antoniak i Filip Lewalski. Dobra postawa w grze obronnej skutkowała kolejnymi okazjami na poprawę wyniku. Ponadto dobre zawody między słupkami rozgrywał Wiktor Kwiatkowski (skuteczność na poziomie 40%) i to właśnie nasz bramkarz był autorem trafienia do siatki zamojskiej ekipy z własnego pola bramkowego. Na 9:6 dla AZS-u wyprowadził nas Bartosz Warmijak, który po pięciu latach przerwy, ponownie zapisał się na akademickiej liście strzelców (320. bramka w barwach naszego Klubu). Wydarzenia te miały miejsce mimo gry w osłabieniu, po wykluczeniu dla Łukasza Kandory.
Tuż przed zakończeniem pierwszej osłony meczu, gospodarze wypracowali najwyższą zaliczkę w tym spotkaniu. Tablica wyników pokazywała stan 15:9, a bramki padały po rzutach: Jakuba Tarasiuka, Dominika Antoniaka (dwukrotnie, w tym raz z rzutu karnego), Juliana Reszczyńskiego (premierowe trafienie w debiucie), Filip Lewalski (z szybkiego ataku) i Kacper Baranowski (rzutem z koła).
Do przerwy Padwie udało się jedynie nieznacznie zmniejszyć straty, ale ostatecznie to AZS schodził do szatni prowadząc 15:10. Po zmianie stron boiska, nasi rywale systematycznie poprawiali wynik. Tego samego niestety nie można stwierdzić w naszym przypadku. Spore trudności z przedarciem się przez obronę przyjezdnych, przełożyły się na wynik. W tej fazie meczu tylko Jakub Tarasiuk znalazł sposób na ulokowanie piłki w bramce. W konsekwencji wynik został skorygowany do stanu 16:15 dla gospodarzy.
Na szczęście, chociaż nie bez problemów, skuteczność rozegrania akcji bialskiego zespołu, wróciła na właściwe tory i w 51. minucie „odbudowaliśmy” wynik. Z rzutu karnego nie pomylił się Filip Lewalski. I chociaż przyszło nam grać w osłabieniu, po karze dla Mateusza Grzenkowicza (kolejny debiutant), to rezultat nadal poprawiali głównie nasi szczypiorniści. Swoje pierwsze trafienie w pierwszym występie, zdobył rzutem z koła, Franciszek Wierzbicki. Sprawy w swoje ręce wzięli także: Wiktor Wójcik (autor dwóch bramek) i Jakub Tarasiuk, który potężnym rzutem z podłoża ulokował piłkę w okienku ramki Padwy. Trafienie to dawało nam prowadzenie 21:17.
Do końca tej derbowej rywalizacji niewiele się już zmieniło. Akademicy umiejętnie pilnowali wyniku. Pomimo gry w osłabieniu, po wykluczeniu dla Kamila Kozycza, trzecią bramkę w tych zawodach zdobył Wiktor Wójcik. Ponadto akcję ze skrzydła wykończył Bartłomiej Mazur, a pieczęć na pierwszym zwycięstwie w sezonie postawił Bartosz Warmijak, który wymanewrował zamojskich obrońców i pewnie zdobył bramkę na 24:20.
W samej końcówce meczu zawodnicy Padwy dwukrotnie pokonali Wiktora Kwiatkowskiego, ale pozwoliło to jedynie na nieznaczną korektę rezultatu, bowiem to AZS schodził z parkietu z trzema punktami, po wygranej 24:22.
Relacja fotograficzna na naszym profilu FB.