Oficjalna strona,
KS AZS-AWF

+(48) 83 342 87 74
azsawfbp@gmail.com

Aktualności

SRS mocniejszy

Piłka Ręczna
fot. Grzegorz Gajdzik

W 20. serii spotkań piłkarze ręczni AZS AWF Biała Podlaska zagrali na wyjeździe z zespołem Orlen Upstream SRS Przemyśl. Ekipa z województwa podkarpackiego, w obecnym sezonie walczy o zapewnienie sobie prawa gry w Lidze Centralnej na przyszły sezon, a każda kolejna porażka oddala ich od osiągnięcia tego celu. Nie jest zatem żadnym zaskoczeniem, że przemyślanie w każdym ze spotkań muszą położyć na szalę wszystkie siły i umiejętności, a często liczyć także na słabszy dzień rywali. I taki chyba przytrafił się naszym szczypiornistom.

Od pierwszych minut korzystny wynik był po stronie gospodarzy. Na początek było to 2:0. W 8. minucie Akademicy za sprawą Leona Łazarczyka zdobyli kontaktową bramkę, ale to SRS, nadal przewodził w tej rywalizacji 5:4. Wcześniej bramki dla „biało-zielonych” zdobywali Bartłomiej Mazur (dwie) i rzutem z podłoża Jakub Tarasiuk. Warto dodać, że ten wynik mógł być dla nas bardziej niekorzystny, ale w naszej bramce kilka dobrych interwencji zanotował Łukasz Adamiuk.

Drużyna spod znaku Orlenu w 17. minucie wypracowała sobie nawet 4-bramkową zaliczkę (10:6), a nasze konto bramkowe poprawiał tylko Kamil Kozycz (dwa trafienia). Do końca pierwszej części gry taką stratę udało się zniwelować tylko nieznacznie. Norbert Maksymczuk, a następnie Olaf Wojnecki i Kacper Baranowski skutecznie wykańczali akcje gości. Później Norbert Maksymczuk trafił jeszcze z rzutu karnego. Ponadto lista strzelców wzbogaciła się o bramki Marcina Stefańca i Leona Łazarczyka (dwie), ale wystarczyło to jedynie do utrzymania dystansu „za plecami” SRS-u na poziomie trzech bramek – 16:13 dla zespołu z Przemyśla.

Po zmianie stron boiska gospodarze przycisnęli jeszcze mocniej. Nie pomógł nawet obroniony przez Emila Wiejaka rzut karny, gdyż to Orlen Upstream w 39. minucie zbudował bardzo korzystny dla siebie wynik 20:15. Nasze akcje kończyły się bramkami tylko po rzutach Dominika Antoniaka i Norberta Maksymczuka.

Dużo lepiej wyglądał stan rywalizacji w okolicach 48. minuty. Po dwóch wywalczonych rzutach karnych, które skutecznie wykonał Norbert Maksymczuk, takiej samej liczbie bramek ze skrzydła Bartłomieja Mazura i celnym rzucie Wiktora Wójcika, wróciła nadzieja, że w końcu AZS dopadnie rywali. Co prawda wynik 22:20 nadal był korzystny dla gospodarzy, ale w tym meczu dwubramkową stratę Akademicy mieli wcześniej w odległej czasowo 29. minucie.

Niestety na dwu lub 3-bramkowej stracie wynik utknął na długi czas. Dwie bramki zdobył Leon Łazarczyk, a swoje trafienie zanotował inny z naszych rozgrywających, Dominik Antoniak. Pomimo tego to SRS w 55. minucie prowadził 26:23. Ostatni fragment gry przyniósł większe emocje. Podwyższona gra w obronie Akademików sprawiła, że miejscowi zaczęli mieć większe problemy ze skonstruowaniem akcji i pomimo kilku błędów, nasi szczypiorniści zdobyli trzy bramki z rzędu, a to oznaczało, że na nieco ponad minutę do końca rywalizacji, na tablicy wyników po raz pierwszy w tym spotkaniu, pojawił się remisowy wynik (26:26). Stało się tak po dwóch bramkach Norberta Maksymczuka (jedna z rzutu karnego), a stan rywalizacji został wyrównany po trafieniu Dominika Antoniaka.

Prowadzenie gospodarzom przywrócił Tomasz Biernat i oddalił widmo kolejnej bolesnej porażki (w ostatnich meczach właśnie w rozmiarze jednej bramki). Ale AZS miał piłkę w swoich rękach i 11. sekund, aby zrobić z tego użytek i doprowadzić do konkursu rzutów karnych. Nasi trenerzy poprosili o czas. Po wymianie kilku podaniach ostatecznie Kamil Kozycz wrzucił piłkę w pole bramkowe, ale przy asyście obrońców, Leon Łazarczyk nie zdołał jej dobrze chwycić. A to oznaczało, że tym razem do Białej Podlaskiej wróciliśmy bez zdobyczy punktowej.

„Partnerem zespołu piłkarzy ręcznych Akademickiego Klubu Piłki Ręcznej AZS AWF Biała Podlaska jest Województwo Lubelskie”

 

„Oficjalnym Partnerem Technicznym Ligi Centralnej jest Hummel”