W meczu 9. kolejki Ligi Centralnej przeciwnikiem piłkarzy ręcznych AZS AWF Biała Podlaska był zespół MKS-u Olimpii Medex Piekary Śląskie. Przebieg rywalizacji na parkiecie był niezwykle zacięty. W sobotni wieczór nie było ani lekko, ani łatwo, ale na koniec było… przyjemnie.
Zawody rozpoczęły się stanu 0:3. Nasi szczypiorniści mieli spore problemy z przedarciem się przez szczelną defensywę MKS-u, a do tego, w bramce przyjezdnych świetnie spisywał się Sebastian Zapora. Akademicy pierwsze trafienie zanotowali dopiero w 10. minucie! Silnym rzutem z drugiej linii popisał się Kamil Kozycz. Później akcję wykończył Norbert Maksymczuk, a do remisu 3:3 doprowadził Patryk Niedzielenko.
Dalsze wydarzenia na boisku toczyły się głównie przy jednobramkowym prowadzeniu AZS-u lub równym stanie zdobytych bramek. Aktywnością strzelecką wśród gospodarzy wykazali się: Marcin Stefaniec (dwa trafienia), Dominik Antoniak (z rzutu karnego), Patryk Niedzielenko i Kamil Kozycz. Po bramce tego ostatniego w 18. minucie, po raz pierwszy mieliśmy o dwa trafienia więcej (8:6).
W kolejnych akcjach Olimpia zredukowała ten rezultat do równowagi. Drugi raz „biało-zieloni” uzyskali dwie bramki zaliczki w 28. minucie (12:10), po wykończeniu akcji przez Daniela Szendzielorza. Wcześniej skutecznymi rzutami wynik poprawiali: Marcin Stefaniec (dwie bramki) i Bartłomiej Mazur. Warto tutaj wspomnieć, że taki wynik był możliwy również dzięki dobrym interwencjom w naszej bramce Emila Wiejaka.
Końcówka pierwszej połowy należała niestety do zawodników z Piekar Śląskich, którzy trzy razy ulokowali piłkę w naszej bramce. Tym samym do szatni udaliśmy się przy niekorzystnym wyniku 12:13.
W drugiej odsłonie meczu na szczęście nie musieliśmy już tak długo czekać na bramkę gospodarzy. Wyrównujące trafienie padło po rzucie z koła, Kacpra Baranowskiego. Oba zespoły utrzymywały ze sobą kontakt bramkowy aż do 38. minuty. Wtedy po akcji wykończonej przez Patryka Niedzielenko, na tablicy widniał wynik 17:17. Wyrównujące trafienie naszego rozgrywającego poprzedziły skuteczne rzuty Norberta Maksymczuka i dwukrotnie Kamila Kozycza.
Od tego momentu inicjatywę przejęła jedna drużyna, i… nie był to zespół AZS-u. Olimpia zdobyła bowiem cztery bramki z rzędu i osiągnęła przewagę, jakiej w tym meczu, nie miał jeszcze żaden z zespołów. Na szczęście przy wsparciu bialskich kibiców, ta strata została szybko odrobiona. Gospodarze odpowiedzieli tym samym, co zrobiła drużyna gości. Cztery trafienia i „zero z tyłu”, dawały ponowny remis 21:21. Do siatki bramki MKS-u drogę znaleźli kolejno: Patryk Niedzielenko, Marcin Stefaniec, Bartłomiej Mazur i Daniel Szendzielorz.
Zegar wskazywał wtedy początek 50. minuty, a dotychczasowy przebieg rywalizacji w tym meczu, zapowiadał emocje do samego końca. Minimalne prowadzenie Olimpia uzyskała dzięki Wojciechowi Parzonce. Wyrównał w swoim stylu Patryk Niedzielenko. Wspomniany już zawodnik gości ponownie dał korzystny wynik dla MKS-u, ale silnym rzutem z drugiej linii wyrównał nasz grający trener Marcin Stefaniec. Była wtedy 56. minuta, gdy po raz dwunasty w tych zawodach mieliśmy remisowy stan (23:23).
W końcówce lepiej poradzili sobie gospodarze. Spora w tym zasługa Emila Wiejaka, który w kluczowych momentach nie pozwolił rywalom na zdobycie bramek. Z kolei nasi zawodnicy z pola wywalczyli dwa rzuty karne. Dominik Antoniak w obu przypadkach poradził sobie z ciążącą na nim odpowiedzialnością i bramkarzem Olimpii. Akademicy objęli prowadzenie 25:23. Na niespełna minutę do końca rywalizacji kontaktowe trafienie zaliczył Patryk Miłek, ale piłka była w posiadaniu Akademików. Pomimo kilku prób nie udało się „zamknąć” meczu, ale czas jaki pozostał na skonstruowanie akcji przez rywali, został ograniczony do minimum. Przyjezdni zdecydowali się na szybkie wznowienie i dalekie podanie w kierunku naszej bramki. Tam na przechwycenie piłki nie pozwolił bohater ostatnich rzutów z linii siódmego metra, Dominik Antoniak. Zdaniem sędziów uczynił to przekraczając przepisy i został wykluczony na dwie minuty. Tyle, że czas gry upłynął, a Olimpii został jedynie rzut wolny, który nie przyniósł już zmiany rezultatu.
Po zaciętym, pełnym walki meczu, trzy punkty pozostały w Białej Podlaskiej.
„Partnerem zespołu piłkarzy ręcznych Akademickiego Klubu Piłki Ręcznej AZS AWF Biała Podlaska jest Województwo Lubelskie”
„Oficjalnym Partnerem Technicznym Ligi Centralnej jest Hummel”