Daleki wyjazd i wymagający przeciwnik. Tak w skrócie należy określić mecz piłkarzy ręcznych AZS AWF Biała Podlaska w ramach 8. kolejki Ligi Centralnej w sezonie 2022/2023. Tym razem nasi zawodnicy udali się na drugi kraniec Polski, do Gorzowa Wielkopolskiego, aby zmierzyć się z ekipą Stali.

Zawody rozpoczęły się od bramki Olafa Wojneckiego i… wykluczenia dla Dawida Pietrzkiewicza. W ślady zawodnika Stali chwilę później poszedł Leon Łazarczyk i siły na parkiecie wyrównały się. Wyrównali też gospodarze, a po kolejnej akcji wyszli nawet na prowadzenie. Od tego momentu Gorzowianie skrzętnie pilnowali wyniku. Akademików utrzymywały na kontakcie trzy trafienia Patryka Niedzielenko. Później bramki zdobyli jeszcze Kamil Kozycz i Norbert Maksymczuk, ale mimo tego, na początku 12. minuty rezultat nie wyglądał zbyt obiecująco (6:9).

Dobrą passę Stali przerwał w końcu Olaf Wojnecki. Nasz środkowy rozgrywający dał dobry przykład swoim kolegom. I tak, najpierw trafił Daniel Szendzielorz, a później Dominik Antoniak. Był to jednak tylko wstęp, do serii trzech bramek z rzędu skrzydłowego Norberta Maksymczuka (w tym dwie bramki z rzutów karnych), które przyniosły nam w 25. minucie, remis 12:12.

W końcowym fragmencie pierwszej połowy Patryk Niedzielenko jeszcze dwukrotnie przypomniał o sobie obronie gospodarzy, ale w ostatecznym rozrachunku, to Stal schodziła do szatni prowadząc 16:14.

Po zmianie stron Akademicy stopniowo zbliżali się do miejscowych. Prym w zdobywaniu bramek dla „biało-zielonych” wiedli: Norbert Maksymczuk (cztery bramki, w tym jedna z rzutu karnego) i Patryk Niedzielenko (dwa trafienia). Wcześniej solidną grę AZS-u, bramką z koła okrasił Łukasz Kandora, który został obsłużony świetnym podaniem w wykonaniu Olafa Wojneckiego.

Efektem lepszej postawy w obronie i wyższej skuteczności w ataku, było objęcie upragnionego prowadzenia przez nasz zespół (21:20 dla AZS-u w 41. minucie). Okazało się, że najtrudniejszy moment w tym meczu, był dopiero przed szczypiornistami z zielonych koszulkach. Stal przedarła się przez naszą obronę cztery razy z rzędu i odbudowała solidną zaliczkę (przegrywaliśmy 21:24). Po naszej stronie rzucaniem bramek zajęli się wtedy lewoskrzydłowi: Filip Lewalski i Bartłomiej Mazur, ale gra bramka za bramkę, nie mogła odmienić losów tego pojedynku.

W momencie, gdy boiskowy zegar wskazywał początek 54. minuty, wynik brzmiał 26:23 na korzyść Stali. Na szczęście do końca meczu ekipa z województwa lubuskiego nie zdołała już ani razu umieścić piłki w bramce strzeżonej przez Łukasza Adamiuka. Potężnym rzutem z drugiej linii straty zmniejszył Daniel Szendzielorz, ale po tej akcji naszego zespołu cyfry na tablicy wyników na długi czas pozostały nienaruszone. Upływał jedynie cenny czas, jaki pozostał Akademikom, na uratowanie punktów.

Na początku ostatniej minuty gry, bramkę kontaktową zdobył Patryk Niedzielenko. Stalowcy stanęli przed szansą „zamknięcia” tej rywalizacji, ale czujnie w obronie zagrali goście. Na 14. sekund przed upływem regulaminowego czasu gry (okres niemal równy słynnej jednostce czasu - „jednej Wencie”) trener Marcin Stefaniec poprosił o przerwę dla swojego zespołu. Po wznowieniu gry, okazało się, że ekipa spod znaku gryfa, nie zmarnowała ostatniej szansy. Po kilku podaniach piłka trafiła w ręce Patryka Niedzielenko, a najskuteczniejszy zawodnik tego meczu zdobył swoją dziewiątą bramkę, która dawała nam remis i przedłużała emocje w gorzowskiej hali.

Nasz rozgrywający, występujący z numerem 9, wyrównał tym samym swój najlepszy wynik strzelecki w barwach AZS-u, kończąc mecz z taką samą liczbą bramek, jak 19.03.2022 roku, gdy graliśmy na wyjeździe… ze Stalą w Gorzowie Wielkopolskim.

Na linii siódmego metra więcej zimnej krwi mieli gospodarze, dzięki czemu, to oni cieszyli się ze zwycięstwa w rzutach karnych, a Akademicy wrócili do Białej Podlaskiej z jednym punktem.

„Partnerem zespołu piłkarzy ręcznych Akademickiego Klubu Piłki Ręcznej AZS AWF Biała Podlaska jest Województwo Lubelskie”

„Oficjalnym Partnerem Technicznym Ligi Centralnej jest Hummel”