W sobotę 7 maja w Hali sportowo-widowiskowej ACEPiR w Białej Podlaskiej miała miejsce rywalizacja drugiego w tabeli KPR-u Legionowo i zajmującego trzecie miejsce KS AZS-AWF Biała Podlaska. Zawody określane były mianem meczu kolejki. Czołowe zespoły Ligi Centralnej nie zawiodły. Od pierwszej do ostatniej sekundy trwała zacięta, męska, sportowa walka o każdą piłkę.
Pierwsze trafienie było udziałem przyjezdnych. W 4. minucie z linii 7. metra Emila Wiejaka pokonał rodowity bialczanin Kamil Ciok. Do wyrównania szybko doprowadził Bartosz Ziółkowski. W podobnym schemacie (KPR wychodził na prowadzenie, a Akademicy doprowadzali do remisu) toczyły się akcje obu drużyn, aż do 10. minuty. W tym czasie akcje ofensywne „biało-zielonych” wykańczali: Patryk Niedzielenko, Leon Łazarczyk i Jakub Tarasiuk, który silnym, precyzyjnym rzutem umieścił piłkę między głową bramkarza, a poprzeczką bramki KPR-u. Warto wspomnieć, że w pierwszej fazie zawodów dużą skutecznością wykazywali się bramkarze po obu stronach boiska. Od tego momentu zarysowała się niestety lekka przewaga gości, którzy w 20. minucie osiągnęli przewagę trzech trafień (9:6 dla ekipy z Legionowa). Bramki dla gospodarzy padły jedynie po rzucie Patryka Niedzielenko oraz z karnego (Dominik Antoniak).
Mimo usilnych starań, do końca pierwszej połowy Akademikom nie udało się zmniejszyć strat, a bramka z koła Łukasza Kandory, a także trafienia: Przemysława Urbaniaka i Patryka Niedzielenko, wystarczyły jedynie do utrzymania minusowego bilansu bramek na poziomie trzech skutecznych rzutów. Po 30. minutach tablica wyników pokazywała stan 9:12, a dwucyfrowa liczba była po stronie wicelidera z Legionowa.
Po zmianie stron w AZS-ie akcje wykończyli: Patryk Niedzielenko i Przemysław Urbaniak. Dzięki temu gospodarze złapali bezpośredni bramkowy kontakt z rywalem (12:13). Sam remis udało się osiągnąć w 41. minucie (15:15). Bramki padały po rzutach rozgrywających. Najpierw użytek ze swojej lewej ręki zrobił Kamil Kozycz, a później drogę do siatki bramki KPR-u znaleźli: Leon Łazarczyk i po raz kolejny Patryk Niedzielenko. Niestety w ciągu zaledwie kilku minut zespół z Legionowa powrócił do bilansu bramkowego, z jakim schodzili na przerwę. Chwilowy brak skuteczności zemścił się trzema bramkami z rzędu dla gości i objęli oni prowadzenie 18:15. Ale nawet to nie zniechęciło Akademików w dążeniu do celu. Gospodarze zwarli szyki w defensywie, przez co ekipa z Mazowsza miała ogromne trudności z wypracowanie dogodnych sytuacji rzutowych, a nawet jeśli to się udało, na posterunku czuwał Emil Wiejak. Otwierało to spore możliwości pod przeciwległa bramką i skrzętnie z tego skorzystali kolejno: Leon Łazarczyk, Przemysław Urbaniak i Kamil Kozycz. Bramka zawodnika grającego z numerem 21, doprowadziła do remisu 18:18.
Gra bramka za bramkę toczyła się do stanu 20:21 dla zespołu z Legionowa. Kolejne trafienia zanotowali w tym czasie: Patryk Niedzielenko i Leon Łazarczyk (z rzutu karnego). Wśród gości szczególnie aktywny był Kamil Ciok, który m.in. z rzutu karnego pokonał swojego kolegę z macierzystego klubu UKS Kraszak Biała Podlaska, Łukasza Adamiuka.
W ostatnich minutach AZS ponownie podkręcił tempo. Szczelna defensywa bialskiego zespołu nie pozwalała gościom na zdobycie kolejnych bramek, a po naszej stronie nie mieli z tym problemu: Kamil Kozycz i Przemysław Urbaniak, który wyprowadził Akademików na pierwsze prowadzenie w tym spotkaniu! Chwilę później wynik poprawił jeszcze Bartosz Ziółkowski i na nieco ponad 120 sekund przed końcem meczu AZS prowadził 23:21. Wicelider rozgrywek rzucił się do odrabiania strat, które udało się zniwelować na około 40. sekund przed końcem zawodów. Piłka była po stronie gospodarzy. Trener Marcin Stefaniec skorzystał z przerwy na żądanie. Najwyraźniej nie została ona zmarnowana, bo czas pozostały do końca meczu nasi szczypiorniści wykorzystali niemal do maksimum, ale co ważniejsze akcja zakończyła się skutecznym rzutem kapitana zespołu Leona Łazarczyka i AZS znów był na prowadzeniu 24:23. Opiekun KPR-u Marcin Smolarczyk szybko zdecydował się na ten sam manewr taktyczny w postaci wzięcia czasu. Pięć sekund, bo tyle zostało do zakończenia tych niezwykle emocjonujących zawodów, to czas jaki pozostał przyjezdnym na doprowadzenie do ewentualnego konkursu rzutów karnych. Nasi zawodnicy stanęli wysoko w obronie, zmuszając legionowian do popełnienia błędu i komplet punktów pozostał w Białej Podlaskiej.
MVP meczu: #5 Leon Łazarczyk