Pierwszy marca był dniem kolejnego wielkiego sportowego wydarzenia w Białej Podlaskiej. Do miasta nad Krzną przyjechała ósma aktualnie drużyna PGNiG Superligi, Energa MKS Kalisz. Stawką rywalizacji był awans do półfinału Pucharu Polski. KS AZS-AWF Biała Podlaska zagrał trzeci mecz z ekipą z najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Po pokonaniu Gwardii Opole i Stali Mielec, również klub z Wielkopolski nie miał łatwo.
Akademicy rozpoczęli według dotychczasowego pucharowego "scenariusza", czyli narzucenia wyżej notowanym rywalom swoich warunków gry. Efektem tego było prowadzenie 7:3 w 14. minucie zawodów. Licznie zgromadzona publiczność (blisko tysiąc zajętych krzesełek) z ogromną satysfakcją oglądała bramki zdobywane przez: Patryka Niedzielenko (dwie), Marcina Stefańca (dwie), Kamila Kozycza, Łukasza Kandorę i Norberta Maksymczuka. Goście próbowali ostudzić ofensywne zapędy "biało-zielonych", ale nie potrafili znaleźć sposobu na powstrzymanie gospodarzy. W dodatku po przeciwnej stronie boiska doskonałe interwencje w bramce notował Łukasz Adamiuk.
Do 22. minuty przewaga piłkarzy ręcznych spod znaku gryfa jeszcze bardziej wzrosła. Naszego doświadczonego bramkarza zmienił Krzysztof Ostrowski i... przywitał się z parkietem udaną obroną. Kolejne dwie akcje skutecznymi rzutami wykończył Patryk Niedzielenko, a do naszego rozgrywającego dołączyli też Dominik Antoniak i Łukasz Kandora. Po bramce obrotowego prowadziliśmy już 11:6. Przed zmianą stron przyjezdni zdołali odrobić tylko część z tych strat, gdyż po bramkach kolejno: Bartosza Ziółkowskiego, Marcina Stefańca i Bartłomieja Mazura, schodziliśmy do szatni przy stanie 14:11 na naszą korzyść.
Po zmianie stron boiska MKS bardzo szybko złapał kontakt bramkowy. W 32. minucie było 14:13, ale gospodarze za sprawą: Kamila Kozycza, Leona Łazarczyka i Patryka Niedzielenko znów odskoczyli na trzy bramki (17:14). Później nastąpił niestety krótki okres przestoju w naszej drużynie. Skrzętnie z tego skorzystał kaliski zespół, który skutecznie bronił dostępu do własnej bramki. Kluczowe dla przebiegu rywalizacji były wydarzenia do 40. minuty. Wtedy to pięć trafień z rzędu było udziałem gości i Energa MKS objęła prowadzenie 19:17.
AZS pomimo usilnych starań nie zdołał już odrobić strat. Dwa skutecznie egzekwowane rzuty karne przez Norberta Maksymczuka (z siódmego metra trafił też Dominik Antoniak), bramka kapitana Leona Łazarczyka, który na parkiecie zostawił sporo zdrowia (grał z rozciętą brodą), a także dwa efektowne i efektywne rzuty Bartosza Ziółkowskiego dawały jeszcze nadzieję, że w ostatnich minutach stać nas jeszcze na sprawienie kolejnej pucharowej niespodzianki, bo na pięć minut przed końcem zawodów tablica wyników pokazywała rezultat 23:27. Warto odnotować, że 23. bramka dla AZS-u w tym meczu, w wykonaniu Bartosza Ziółkowskiego, była 500. trafieniem naszego skrzydłowego w barwach bialskiego Klubu.
Końcówka meczu stała pod znakiem wykluczeń. Aż pięciu zawodników MKS-u zostało odesłanych na ławkę kar, ale pomimo tego goście zdołali utrzymać bezpieczną przewagę i dowieźli bezpieczne prowadzenie do końca. Energa grając w osłabieniu również znajdowała sposób na wymanewrowanie bialskiej defensywy i Emila Wiejaka w bramce. Po stronie zysków odnotowaliśmy z kolei rzut karny, który na bramkę zamienił Dominik Antoniak, a skuteczne akcje gospodarzy wykończyli jeszcze Patryk Niedzielenko i Przemysław Urbaniak. Ostatecznie po ciekawym i emocjonującym meczu ulegliśmy MKS-owi 26:32.
Taki wynik oznacza, że zakończyliśmy swój udział w PGNiG Pucharu Polski w sezonie 2021/2022 (kończymy go w gronie siedmiu najlepszych drużyn). 1/4 finału to doskonały wynik, ale przede wszystkim cenne doświadczenie zdobyte w starciach z trzema silnymi ekipami, co miejmy nadzieje zaprocentuje w przyszłości.
Najlepszymi zawodnikami obu zespołów wybrano (MVP):
- #9 Patryk Niedzielenko (AZS-AWF Biała Podlaska)
- #9 Robert Kamyszek (Energa MKS Kalisz)
Patryk Niedzielenko (AZS-AWF) z Prezydentem Miasta Biała Podlaska, Michałem Litwiniukiem
Robert Kamyszek (Energa MKS) z upominkiem od współwłaściciela firmy Insat - głównego sponsora meczu
SPONSOR GŁÓWNY MECZU
Przedsiębiorstwo Usługowo Handlowe "INSAT" S.C. Krzysztof Ajzyk, Andrzej Prudaczuk z siedzibą w Białej Podlaskiej przy ulicy Osiedle Sitnickie 5, powstało w 1995 roku. Od początku swojej działalności świadczy usługi w branży techniki sanitarnej.
Nadzór i pracownicy posiadają wysokie kwalifikacje i długoletnie doświadczenie zawodowe. Współwłaściciele posiadają przygotowanie zawodowe upoważniające do wykonywania samodzielnych funkcji kierownika budowy i robót w specjalności instalacyjno - inżynieryjnym w zakresie sieci sanitarnych oraz przynależą do Lubelskiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa.
Oferta INSAT" skierowana jest zarówno do inwestorów bezpośrednich realizujących duże przedsięwzięcia inwestycyjne, firm budowlanych wykonujących inwestycje w charakterze generalnego wykonawcy, jak i klientów indywidualnych.