Ostatni mecz 2021 roku rozegrali w sobotę piłkarze ręczni KS AZS-AWF Biała Podlaska. W ramach 12. kolejki Ligi Centralnej podejmowaliśmy we własnej hali MKS Nielbę Wągrowiec. Akademicy pewnie wygrali 39:27, sprawiając sobie i kibicom najlepszy z możliwych prezentów na zbliżające się święta.
Zawody rozpoczęły się od prowadzenia gości, ale bardzo szybko wyrównał Przemysław Urbaniak, który w koszulce z gryfem na piersi, wybiegł na boisko po raz setny! Pierwsza faza tego spotkania miała właśnie taki przebieg. Nielba wychodziła na prowadzenie, a bialscy zawodnicy doprowadzali do remisu. Przyczyniły się do tego akcje wykańczane przez Marcina Stefańca (dwukrotnie) i Kamila Kozycza. Jeszcze w 12. minucie był remis 4:4, ale właśnie od tego momentu AZS zaczął zyskiwać lekką przewagę. Dobrze pracował blok defensywny "biało-zielonych", a największy atut MKS-u w ataku, czyli Paweł Gregor- najlepszy strzelec Ligi Centralnej, został niemal całkowicie zneutralizowany przez naszego skrzydłowego Przemysława Urbaniaka. Wysoka gra w obronie oraz świetna postawa w bramce Emila Wiejaka, zaczęły przynosić pierwsze efekty. Do 21. minuty ciężar zdobywania bramek wzięli na siebie: Norbert Maksymczuk (cztery bramki, w tym dwie z rzutów karnych) i Patryk Niedzielenko (trzy trafienia), a na tablicy wyników pojawił się rezultat 11:7. Nawet konieczność gry w osłabieniu, jak chociażby po karze wykluczenia dla Dominika Antoniaka, nie wpłynęła negatywnie na poczynania naszego zespołu.
Właśnie z czterema bramkami zaliczki schodzili do szatni nasi szczypiorniści po 30. minutach. Na stan 16:12 wpływ miały akcje ofensywne skutecznie zakończone przez: skrzydłowego Bartosza Ziółkowskiego (dwie bramki), obrotowego Łukasza Kandory, skrzydłowego Bartłomieja Mazura oraz rozgrywającego Leona Łazarczyka.
Po zmianie stron bialski zespół nadal grał swoje, a rywale w żaden sposób nie mogli złapać kontaktu bramkowego z gospodarzami meczu. Tuż po przerwie skutecznością ponownie wykazali się: Norbert Maksymczuk (dwukrotnie z linii siódmego metra), Patryk Niedzielenko, Leon Łazarczyk i Marcin Stefaniec. W 38. minucie prowadziliśmy 21:17, ale w ciągu kolejnych pięciu minut bramki dla Akademików sypały się jedna po drugiej. Wspierający swoich zawodników z boiska Marcin Stefaniec, świetnie grający na zwodzie Patryk Niedzielenko, najskuteczniejszy w tym meczu Norbert Maksymczuk i wyprowadzający zabójcze kontry Przemysław Urbaniak, wzorcowo kończyli akcje AZS-u. Ekipa z Wągrowca miała spory problem ze skonstruowaniem ataku pozycyjnego. Zaledwie jedno trafienie do 43. minuty, to było zdecydowanie zbyt mało, aby tego dnia nawiązać walkę z AZS-em. Nawet doskonała okazja z rzutu karnego nie poprawiła bilansu bramkowego Nielby. Nie pozwolił na to, rozgrywający 250. mecz! w zespole bramkarz Łukasz Adamiuk.
Okazałe prowadzenie 26:18 na szczęście nie wpłynęło uspokajająco na naszych szczypiornistów. Szczególnie aktywny był Norbert Maksymczuk, który był bezlitosny zarówno dla obrońców, jak i bramkarza ekipy z Wągrowca. Kolejne trzy bramki naszego skrzydłowego (w tym jedna z z rzutu karnego) dawały spory komfort na ostatni fragment gry (29:22 w 49. minucie).
Kolejne minuty należały zdecydowanie do innego naszego skrzydłowego. Przemysław Urbaniak w odstępie zaledwie kilkudziesięciu sekund trzy razy trafił do siatki bramki MKS-u, a ostatni z tych rzutów poprzedziła jeszcze bramka zdobyta przez... Norberta Maksymczuka. Nasz zespół nie pozwolił sobie na jakiekolwiek straty w tym czasie i zrobiło się 33:22.
Opiekun gości Bartosz Świerad próbował poprawić jeszcze wynik stosując podwyższoną obronę i indywidualne krycie, chwilami nawet dwóch naszych rozgrywających było wyłączonych z rozegrania, ale w ostatnim fragmencie gry nic już nie było w stanie odmienić losów tego meczu. Trener Marcin Stefaniec desygnował na boisko zawodników, którzy w ostatnich meczach grali w mniejszym wymiarze czasowym. Na parkiecie zobaczyliśmy: Wiktora Wójcika, Jakuba Tarasiuka i Filipa Lewalskiego. Dwóch pierwszych zdążyło też wpisać się na listę strzelców. Tego samego dokonali również: Norbert Maksymczuk (z karnego), Łukasz Kandora i dwukrotnie Bartosz Ziółkowski. Bramka skrzydłowego była jednocześnie ostatnim trafieniem w tym meczu i całym 2021 roku.
Końcowy wynik 39:27 nie pozostawia żadnych wątpliwości, który z zespołów był lepszy. Kolejne zainkasowane trzy punkty umocniły AZS na pozycji wicelidera rozgrywek Ligi Centralnej. W nowy 2022 rok, wejdziemy z czterema punktami straty do KPR-u Ostrovii i ośmioma oczkami więcej od zajmującej 3. miejsce Stali Gorzów.
Po zakończeniu meczu kapitan drużyny Leon Łazarczyk, złożył świąteczne życzenia wszystkim zgromadzonym w hali kibicom zespołu, a trener Marcin Stefaniec podziękował za doping w dotychczasowych meczach, wyrażając nadzieję, że w nowym roku, sympatyków akademickiego Klubu będzie jeszcze więcej na trybunach i będą oni jeszcze bardziej słyszalni.
Liczby meczu:
- 250. raz w bramce AZS-u stanął Łukasz Adamiuk.
- 100. mecz w AZS-ie rozegrał skrzydłowy Przemysław Urbaniak
- 12. bramek zdobył Norbert Maksymczuk. To najskuteczniejszy mecz skrzydłowego w akademickich barwach.