Zgodnie z terminarzem, w 4. kolejce spotkań I Ligi Centralnej KS AZS-AWF Biała Podlaska podejmował ekipę Orlen Upstream SRS Przemyśl. Przystępowaliśmy do tego meczu z okazałym dorobkiem. Trzy zwycięstwa w trzech meczach. Nieco gorszy bilans mieli goście. Przemyski team mógł pochwalić się jednym wygranym meczem za trzy punkty i jednym zwycięstwem po rzutach karnych, a jeden mecz SRS przegrał. Pomimo nie do końca udanego startu w sezonie 2021/2022, drużyna spod szyldu koncernu naftowego, mająca w składzie wielu doświadczonych i ogranych zawodników, nadal należy do faworytów zaplecza PGNiG Superligi.
Zawody rozpoczęły się od prowadzenia przyjezdnych. Szybkie dwie bramki w dwie minuty mogły być zapowiedzią ciężkiej przeprawy w tym pojedynku. AZS zwarł szyki w grze obronnej, uporządkował rozegranie akcji w ofensywie i na efekty nie trzeba było długo czekać. Osiem bramek w dziesięć minut i "na zero z tyłu", doprowadziły do stanu 8:2 w 12. minucie. Egzekucję rozpoczął Norbert Maksymczuk. Później trzy bramki padły z rzutów skrzydłowego Przemysława Urbaniaka, a po bramce dołożyli: Dominik Antoniak (rzut karny), Leon Łazarczyk, Bartłomiej Mazur i Patryk Niedzielenko. Ponadto kilka udanych interwencji w bramce zanotował Emil Wiejak.
Taki przebieg wydarzeń na boisku zupełnie zaskoczył zespół SRS-u. Trener gości poprosił o przerwę na żądanie. Jak się okazało drużyna z miasta nad Sanem nie zmarnowała tego czasu. Po wznowieniu gry doświadczeni zawodnicy gości stopniowo niwelowali stratę. Wśród nich brylował zwłaszcza Paweł Stołowski, który w tym okresie gry rzucił siedem bramek (12 w całym meczu). Akademicy byli w stanie odpowiedzieć jedynie trafieniami: Bartłomieja Mazura, Bartosza Ziółkowskiego, Leona Łazarczyka (rzut z siódmego metra) i Patryka Niedzielenko. W 24. minucie na tablicę wyników wrócił rezultat remisowy (12:12).
Dla odmiany, był to kolejny moment zwrotny w tym meczu. Do końca pierwszej połowy AZS nie stracił już żadnej bramki, a do siatki rywali skuteczne rzuty oddali: Przemysław Urbaniak, Łukasz Kandora, Leon Łazarczyk i Bartosz Ziółkowski. Ostatecznie do szatni Akademicy schodzili z 4-bramkową zaliczką (16:12).
Po zmianie stron rzuty Norberta Maksymczuka i Leona Łazarczyka (po dwa), pozwoliły na utrzymanie przewagi na tym samym poziomie - 20:16 w 37. minucie. Później Akademicy podkręcili tempo. W bramce swoje zadanie niemal wzorowo realizował Łukasz Adamiuk, a po przeciwległej stronie boiska bramkarz gości wyciągał piłkę z siatki po rzutach: Leona Łazarczyka (dwie bramki, w tym jedna z rzutu karnego), Przemysława Urbaniaka (dwie bramki) i Łukasza Kandory. Na kwadrans przed końcem rywalizacji "biało-zieloni" prowadzili 25:18.
SRS próbował zerwać się do odrabiania strat. W 50. minucie goście zredukowali wynik do stanu 26:21 dla AZS-u, po stronie którego jedną bramkę "dorzucił" tylko Bartosz Ziółkowski. Było to jednak wszystko, na co pozwolili tego dnia rywalom, piłkarze ręczni w koszulkach z gryfem na piersi. Końcowe minuty zdecydowanie należały do gospodarzy, którzy przypieczętowali czwarte zwycięstwo w sezonie. Trzy skutecznie egzekwowane rzuty karne przez kapitana zespołu Leona Łazarczyka, dwie bramki skrzydłowego Bartosza Ziółkowskiego oraz jedno trafienie Dominika Antoniaka i naszego grającego trenera Marcina Stefańca, złożyły się na okazałe prowadzenie 33:25 w 58. minucie. Ale nawet wtedy nasi szczypiorniści nie zatrzymali się. Ostatnie 120. sekund wystarczyło na zdobycie kolejnych trzech bramek. Pierwsza z nich była autorstwa Jakuba Tarasiuka, a ostanie akcje meczu należały do Krzysztofa Ostrowskiego i Bartłomieja Mazura. Pierwszy z wymienionych skutecznie odbijał rzuty rywali i dobrze uruchamiał w szybkim ataku naszego skrzydłowego, który przed upływem regulaminowego czasu gry uzyskał jeszcze dwie bramki.
36:25, to końcowy wynik tej rywalizacji. Rezultat, który nie pozostawia wątpliwości. Tego dnia lepszy był AZS-AWF! Czwarte zwycięstwo w czwartym kolejnym meczu ligowym zapewniło nam utrzymanie na fotelu lidera Ligi Centralnej.
Teraz przed bialskim zespołem drugi mecz wyjazdowy. Już w piątek nasi piłkarze ręczni udadzą się do Legnicy, aby dzień później zmierzyć się z ekipą MSPR-u Siódemka-Miedź-Huras.
Liczby meczu:
- 150. bramka w barwach AZS-u Norberta Maksymczuka otworzyła strzeleckie konto Akademików w meczu z Orlen Upstream SRS Przemyśl. Później nasz skrzydłowy podbił swój licznik do 152. bramek
- 42. sekunda meczu, po takim czasie został wykluczony z gry Łukasz Kandora. To "najszybsza" kara 2 minut w meczach AZS-u od kilku sezonów.
- 14. kolejne zwycięstwo w rozgrywkach ligowych w 2021 roku (10. wygranych w sezonie 2020/2021 i 4. zwycięstwa w sezonie 2021/2022)
- 10. trafień, to nowy rekord Leona Łazarczyka w liczbie zdobytych bramek w jednym meczu w bialskim Klubie
Transmisja z meczu - zapis wideo (Facebook - Bialskie Forum)
Podsumowanie meczu (Facebook - pulsmiasta.TV)