KS AZS-AWF Biała Podlaska kontynuuje kolekcjonowanie cennych punktów w drodze do I Ligi Centralnej. Sposobu na pokonanie rozpędzonych Akademików tym razem nie znalazł lider rozgrywek KPR Legionowo. Bialski zespół we własnej hali pewnie pokonał rywali 30:24 i zmniejszył stratę do naszych sobotnich rywali, do zaledwie trzech punktów. Również 3. punkty więcej ma MKS Wieluń, ale ten wynik osiągnął rozgrywając o jedno spotkanie więcej.
Mecze z podwarszawską drużyną zawsze dostarczają wielkich emocji i piszą odrębną historię. Nie inaczej było w ostatniej rywalizacji. Mecz kolejki rozpoczął się od uderzenia gospodarzy. Zdobywanie bramek w tych zawodach rozpoczął wychowanek klubu z Legionowa - Michał Bekisz, a po bramce Przemysława Urbaniaka i prowadzeniu 2:0, otwarcie meczu zwiastowało pozytywny jego przebieg. KPR, jak na lidera przystało szybko podjął rywalizację i w 6. minucie był już remis 2:2. Taki przebieg gry utrzymywał się jeszcze przez około pięć minut. Na bramki Patryka Niedzielenko, Jakuba Poloka (z rzutu karnego) i Bartosza Ziółkowskiego, za każdym razem odpowiadał Kamil Ciok (KPR) i tablica wyników pod dachem hali przy ulicy Marusarza wskazywała 5:5.
Wtedy to nastąpił "odjazd" Akademików. Doskonała postawa bloku defensywnego i wyśmienite parady w bramce Krzysztofa Kozłowskiego, sprawiły, że ekipa z Legionowa nie zdobyła bramki przez blisko 10. minut. Co nie udawało się gościom, było dziełem zawodników w zielonych koszulkach. Bramki Michała Bekisza (dwie), Łukasza Kandory, Przemysława Urbaniaka i Leona Łazarczyka dały prowadzenie 10:5.
Do końca pierwszej połowy KPR zdołał odrobić tylko część strat. Skuteczne rzuty Bartosza Ziółkowskiego, Norberta Maksymczuka i Łukasza Kandory, pozwoliły utrzymać prowadzenie i do szatni schodziliśmy przy stanie 13:11 dla AZS-u.
Po zmianie stron boiska gospodarze ponownie zbudowali pokaźniejszą zaliczkę. Bramki autorstwa Jakuba Poloka (dwie z rzutów karnych), Bartosza Ziołkowskiego (dwie), Patryka Niedzielenko, Michała Bekisza i Marcina Stefańca przyczyniły się do uzyskania w 41. minucie wyniku 20:15. Duże znaczenie dla takiego przebiegu wydarzeń miały po raz kolejny dobre decyzje w grze obronnej, oraz świetne interwencje w bramce Łukasza Adamiuka.
Najwyższe, 7-bramkowe, prowadzenie AZS uzyskał w 51. minucie. Przyczyniły się do tego trzy trafienia Michała Bekisza, dwa Marcina Stefańca i jedno Jakuba Poloka. Wynik 26:19 nie pozostawiał wątpliwości, który z zespołów był tego dnia lepszy. W końcówce niewiele się już zmieniło, a kolejne rzuty Michała Bekisza, Jakuba Poloka, Przemysława Urbaniaka i Bartosza Ziółkowskiego zatrzymały licznik zdobytych bramek na liczbie 30 i kolejne, piąte już zwycięstwo w tym roku stało się faktem.
Na rundę rewanżową sezonu 2020/2021, AZS ma ściśle sprecyzowany cel, który jak dotychczas, nasi zawodnicy realizują perfekcyjnie. Akademicy pozostają jedyną niepokonaną drużyną w rundzie rewanżowej, a osiągnięte wyniki pozwoliły zbliżyć się do czołowych zespołów, które po naszej sobotniej wygranej są "na wyciągnięcie ręki".
W najbliższej kolejce czeka nas krótka przerwa w rozgrywkach. Ze względu na obostrzenia związane z pandemią Związek Piłki Ręcznej w Polsce przełożył z urzędu mecze SMS ZPRP Płock, a to właśnie z tą ekipą mieliśmy się zmierzyć 17 kwietnia br. (nowy termin meczu nie został jeszcze ustalony). Najbliższe zawody rozegramy zatem dopiero 24 kwietnia. Do Białej Podlaskiej przyjedzie czwarty zespół w ligowej tabeli - AZS UW Warszawa.
Trzy litery jedno AZS !!! - fot. AZS-AWF Biała Podlaska (fb)