Oficjalna strona,
KS AZS-AWF

+(48) 83 342 87 74
azsawfbp@gmail.com

Aktualności

Zrewanżowali się Anilanie

Piłka Ręczna

W 15. kolejce rozgrywek I ligi (grupa C) KS AZS-AWF Biała Podlaska pokonał we własnej hali UKS Anilanę Łódź 30:22. Był to udany rewanż za październikową porażkę w Łodzi 25:31. Nasi zawodnicy wyszli na parkiet wyraźnie zmobilizowani i pewni swoich umiejętności. Już po 4. minutach meczu było 3:0 dla gospodarzy. Strzelanie rozpoczęli: Michał Bekisz, Kamil Kozycz i Łukasz Kandora. Anilana przez długi czas miała ogromne problemy z płynnym rozegraniem swoich ataków. Duża w tym zasługa naszego bloku defensywnego i dobrej postawie w bramce Krzysztofa Ostrowskiego. Przyjezdni swoje bramki zdobywali wyłącznie z rzutów karnych. Trzykrotnie skutecznie z 7. metra rzucał Szymon Krajewski. Na te bramki nasi odpowiadali skutecznymi rzutami Marcina Stefańca (2 bramki), Bartosza Ziółkowskiego i Jakuba Poloka (także z karnego). Pierwszą bramkę "z akcji" nasi rywale zdobyli dopiero w 14. minucie, ale wtedy było już 7:4 dla AZS-u.

Łodzianie przyspieszyli w kolejnych minutach. Dwie bramki Jakuba Poloka z rzutów karnych, oraz trafienia: Michała Bekisza, Przemysława Urbaniaka i Marcina Stefańca pozwoliły na utrzymanie nieznacznej przewagi nad rywalami. Na niecałe 300. sekund przed końcem pierwszej połowy Akademicy prowadzili 12:10. Pozostały czas gry przed zejściem do szatni, bialscy zawodnicy wykorzystali wyśmienicie. Po dwie bramki dołożyli Michał Bekisz i Bartosz Ziółkowski, a kolejne trafienie do siatki łodzian zanotował także Marcin Stefaniec. Ponieważ w przeciwległej bramce siatka ani drgnęła (do końca 30. minuty nie straciliśmy żadnej bramki), to na przerwę schodziliśmy w dobrych nastrojach - 17:10.

Zmiana stron boiska nie wpłynęła na zmianę obrazu gry, a tym bardziej korzystnego wyniku. Dobra gra w obronie i skuteczne interwencje w bramce Łukasza Adamiuka, sprawiały że grający w niebieskich strojach goście przez 20. minut drugiej odsłony, zdobyli zaledwie 5. bramek. Z kolei AZS zdobywał swoje bramki seriami. Trzy trafienia z rzędu (Przemysław Urbaniak, Jakub Polok, Michał Bekisz), a następnie cztery (Marcin Stefaniec, Bartosz Ziółkowski, Michał Bekisz i ponownie Stefaniec) oraz jeszcze jedna "bomba" Michała Bekisza i w 50. minucie zwycięski zespół był w zasadzie znany. Tablica wyników wyświetlała liczby 25 dla gospodarzy i 15 dla gości. Kwestią nierozstrzygniętą zostawały jedynie rozmiary zwycięstwa AZS-u. Ostatecznie po dwóch bramkach z rzutów karnych Jakuba Poloka, trafieniu z koła Pavla Darafeyeu oraz bramkach obecnego i byłego kapitana zespołu (Leona Łazarczyka i Marcina Stefańca) liczba zdobytych przez "biało-zielonych" bramek, zatrzymała się na okrągłej liczbie 30.

Ważne zwycięstwo nad wymagającym rywalem 30:22, potwierdziło że bialski zespół jest na dobrej drodze do obranego celu. Łatwo jednak nie będzie, bo już w najbliższą sobotę kolejna ciężka przeprawa. Tym razem będzie to wyjazdowy pojedynek z MKS-em Wieluń.