Oficjalna strona,
KS AZS-AWF

+(48) 83 342 87 74
azsawfbp@gmail.com

Aktualności

Bez punktów w rywalizacji z krakowskim beniaminkiem

Piłka Ręczna

W ramach 7. kolejki rozgrywek Ligi Centralnej mężczyzn doszło do rywalizacji dwóch akademickich zespołów. AKPR AZS AWF Biała Podlaska podejmował AZS AGH Kraków. Już od premierowego gwizdka trwała sportowa wymiana ciosów. Początkowo ze strony gości skutecznością wyróżniał się Konrad Kisiel, autor trzech pierwszych trafień dla ekipy z Krakowa. Na szczęście nasi szczypiorniści rozpoczęli zawody na podobnym poziomie i wspomniane już bramki rywali, przeplecione zostały dwoma udanymi akcjami w wykonaniu Dawida Petlaka i skutecznych rzutem Filipa Lewalskiego z linii siódmego metra. Tym sposobem w 6. minucie mieliśmy stan 3:3.

Na remis było także trzy minuty później. Do rezultatu 5:5 przyczyniły się dwie dobre akcje gospodarzy, które w obu przypadkach wykończył Bartosz Lewandowski. W dalszej fazie pierwszej połowy bramki dla "biało-zielonych" zdobywali: Dawid Petlak (dwie), Antoni Rutkowski i Filip Burzyński. Ale i to było zbyt mało, aby zyskać przewagę nad przyjezdnymi - 9:9 w 14. minucie. Sztuka ta udała się zespołowi z Białej Podlaskiej po upływie kwadransa gry. Po skutecznym rzucie Antoniego Rutkowskiego, w kolejnych akcjach trafiali: Bartosz Andrzejewski i Bartosz Lewandowski. W tym samym czasie nasza defensywa z Wiktorem Kwiatkowski w bramce, nie pozwoliła na żadne straty i w 19. minucie prowadziliśmy 12:9.

Jednak drużyna ze stolicy Małopolski stopniowo odrabiała straty. Różnica bramkowa została zredukowana do zera już w 26. minucie. W tym czasie, goście dosyć łatwo wychodzili na dogodne sytuacje do zdobycia kolejnych bramek. Rzucili ich sześć, a bialscy Akademicy uczynili to, tylko za sprawą: Filipa Lewalskiego (rzut karny), Antoniego Rutkowskiego i Dawida Petlaka. Tym sposobem na tablicę wyników wrócił remis - tym razem 15:15. I właśnie równą liczba zdobytych bramek zakończyła się pierwsza część meczu. Nasze konto bramkowe zasilili: Franciszek Wierzbicki, Dawid Petlak i Bartosz Andrzejewski, przez co do szatni schodziliśmy przy stanie 18:18.

Drugą połowę zdecydowanie lepiej rozpoczął AZS, ale... ten funkcjonujący pod egidą AGH z Krakowa. Tym razem to goście zbudowali trzybramkową zaliczkę i przegrywaliśmy 20:23. Do 35. minuty akcje naszego zespołu kończyły się skutecznymi rzutami tylko dwukrotnie. W obu przypadkach uczynił to Daniel Szendzielorz. Na szczęście nasi piłkarze ręczni szybko przerwali ten niekorzystny przebieg boiskowych wydarzeń. Z rzutu karnego nie pomylił się Filip Lewalski, a Dawid Petlak najpierw zdobył bramkę kontaktową, a następnie doprowadził do remisu 23:23. Gdy wydawało się, że gospodarze zaczynali łapać swój właściwy rytm, zawodnikom bialskiego AZS-u przydarzyło się kilka błędów, zwłaszcza w grze obronnej, z czego skrzętnie skorzystali rywale i ponownie musieliśmy "gonić wynik", gdyż tablica wyników wskazywała stan 25:28. Ta pierwsza liczba była poprawiana jedynie przez: Daniela Szendzielorza i Franciszka Wierzbickiego.

Pomimo wielu udanych interwencji bramkarskich Łukasza Adamiuka, nie udało się zmniejszyć tych strat. Ofensywne poczynania gospodarzy zamknęły się w dwóch trafieniach Dawida Petlaka, jednym Franciszka Wierzbickiego i rzucie karnym zamienionym na bramkę przez Bartosza Lewandowskiego. Na domiar złego ponownie skuteczniejsi byli krakowianie i w 56. minucie przegrywaliśmy 29:34. Ostatnie minuty to próba zredukowania strat, która w części udała się dzięki kilku dobrym interwencjom Jakuba Solnicy. Natomiast pod bramką rywali najbardziej aktywny był Bartosz Lewandowskiego, który w ostatnich minutach zdobył dla bialskiego AZS-u cztery bramki.

Nie zmieniło to jednak ostatecznego rozstrzygnięcia tych zawodów. Ulegliśmy bowiem beniaminkowi z Krakowa 33:36.

„Partnerem Strategicznym drużyny jest Województwo Lubelskie, we współpracy z Urzędem Marszałkowskim Województwa Lubelskiego przy wsparciu Marszałka Województwa Lubelskiego Pana Jarosława Stawiarskiego”.